Górnik Radlin - Chemik Bydgoszcz 2:0 w półfinale play off

Aby zachować szanse na wejście do finału i walkę o awans do serii A, bydgoscy siatkarze muszą teraz wygrać dwa mecze w swojej hali

Pierwszy w historii bydgoskiego klubu występ w play off zaplecza siatkarskiej ekstraklasy zaczął się od dwóch porażek w pięciosetowych spotkaniach. Podopieczni trenera Pawła Blomberga w Radlinie byli jednak bliscy odniesienia przynajmniej jednego zwycięstwa. W sobotę wygrali pierwszego seta. Przy prowadzeniu 23:22 w czwartym, piłka po ataku gospodarzy wyszła jednak po bloku na aut, 23 punkt zdobył grający trener radlinian Dariusz Luks. Zdenerwowani bydgoszczanie popełnili błąd podwójnego odbicia, gdy Sebastian Wójcik i Artur Hoffmann razem ruszyli do piłki po silnym serwisie Szabelskiego.

W tiebreaku Chemik przegrywał 5:9 i tych strat nie udało się odrobić.

Wczoraj bydgoski zespół miał jeszcze przeciwko sobie sędziów. W pierwszym secie, przy stanie 22:20 pan Ryszard Dietrich po ataku gości wskazał, że piłka wyszła na aut, zamiast w boisko. Prowadziliśmy jeszcze 25:24, ale później zbicie Tomasza Wieczorka poza boisko i rzekomo takie samo uderzenie Ireneusza Frankiewicza zakończyło partię porażką do 25. Kapitan bydgoszczan, popularny "Franki" za protesty u sędziego otrzymał żółtą kartkę, która oznaczała pierwszy punkt dla gospodarzy w drugim secie. - Nawet miejscowi kibice mówili, że sędziowie zabrali nam 4 piłki - przyznał trener Blomberg.

W trzeciej odsłonie ze stanu 1:5, Chemik "wyciągnął" na 8:8. Po mocnym serwisie i asie Wojciecha Kaźmierczaka było już 10:8, ale i tak tego set przegraliśmy do 23.

Źle rozpoczął się też czwarty set (było 2:7 i 12:16). Bydgoszczanie potrafili jednak odrobić straty (17:17). W tiebreaku znowu jednak mieli słaby początek - 4:8. Potem ze stanu 7:14 obronili pięć kolejnych piłek meczowych, ale przegrali. - Mecze były bardzo podobne. Niedzielny jeszcze bardziej wyrównany od sobotniego. Nie udały się tiebreaki. W sobotę słabszy był nasz blok. Rywale w piątym secie nie bali się zagrywać silnie z wyskoku, a my odpuściliśmy serwis. W niedzielę to zmieniliśmy. Ale pojedynczne akcje decydowały o wyniku. Wszyscy zawodnicy grali naprawdę dobrze. Na wysokim procencie w ataku. U nas odmienimy niekorzystny rezultat - podsumował trener Blomberg.

Wyniki meczów

GÓRNIK RADLIN - CHEMIK BYDGOSZCZ 3:2 i 3:2 (23:25, 25:21, 21:25, 25:23, 15:10) i (27:25, 21:25, 25:23, 23:25, 15:12)

Chemik: Hoffmann, Frankiewicz, Wieczorek, Wesołowski, Wójcik, Kaźmierczak, Knasiecki (libero) oraz Blomberg, Niemiec (tylko w sobotę)

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.