W sobotę koszykarze Ostromecka/Astorii grają w Lublinie

Od meczu ze Startem zależy, czy bydgoscy koszykarze będą mieli realne szanse na grę w czołowej ósemce Era Basket Ligi

- To dla nas najważniejszy mecz w tym roku - powiedział wczoraj "Gazecie" trener Ostromecka/Astorii Wojciech Krajewski.

Porażka z lublinianami najprawdopodobniej zepchnie bydgoszczan na przedostatnie miejsce w ekstraklasie. Za nimi będzie już tylko Spójnia Stargard Szczeciński. - Tak to widzę, bo trudno się spodziewać, że w ostatniej kolejce uda się pokonać wrocławski Śląsk. To zespół, który jest obecnie najlepszy w Polsce - przyznaje Krajewski.

Wprawdzie bydgoszczanie mają o jeden punkt więcej niż Start, ale niestety ulegli rywalowi w pierwszym spotkaniu we własnej hali. To powoduje, że trzeba w sobotę zwyciężyć lublinian. Inaczej w play off pozostanie pewnie rywalizacja z Gipsarem/Stalą Ostrów Wielkopolski (obecnie 6. w EBL) - szalenie niewygodnym rywalem.

- Moi koszykarze zdają sobie sprawę z wagi pojedynku ze Startem. Traktujemy go wszyscy niezwykle poważnie - mówi Krajewski

- A kłopoty finansowe tego zespołu to nic. One czasem bardzo mobilizują. Sam przeżyłem to samo w Noteci Inowrocław i Pogoni Ruda Śląska. Koszykarze, źli, że nie są realizowane podpisane z nimi kontrakty, starają się ze wszystkich sił pokazać wszystkie swoje umiejętności - dodaje.

Obaj rywale mieli osatnio dobrą passę. Ostromecko/Astoria pokonała Czarnych Słupsk i Arcus/Detal-Met Inowrocław a Start wygrał z Unią/Wisłą Kraków i AZS Koszalin.

Start to całkiem inna drużyna niż ta, jaka grała w grudniu w hali Łuczniczka. Jest trzech nowych koszykarzy zagranicznych (mający 212 cm wzrostu Chorwat Denis Vrsaljko, Amerykanin Chris Jackson i skrzydłowy z Anwilu Davor Kurilić). Dzięki dwóm pierwszym znacznie wzrosła siła Startu na tablicy, a przecież pod koszami gra też Jacek Olejniczak (28 pkt i 16 zbiórek w spotkaniu z AZS). Ciekawie zapowiada się ich pojedynek z Krzysztofem Wilangowskim, który też zanotował rekord tego sezonu w swym ostatnim meczu (16 pkt, 10 zbiórek i 5 bloków).

Pytanie o niespodziankę

W ostatnim spotkaniu z inowrocławianami trener Ostromecka/Astorii Wojciech Krajewski zaskoczył Piotra Barana obroną strefową w czwartej kwarcie. Czy na sobotę też szykuje niespodziankę dla szkoleniowca rywala?

Wojciech Krajewski: Trenujemy różne warianty gry w obronie i w ataku, ale w naszej pracy tak już jest, że można sobie z góry zaplanować, co będzie najlepsze w danym spotkaniu. Na boisku jest też przeciwnik. To w trakcie meczu trzeba podejmować decyzje, jaki wariant gry jest najlepszy.

not. bor

CZARNY DZIEŃ ASTY

20 grudnia 2003 roku to dzień, w którym nastąpiło trzęsienie ziemi w bydgoskim klubie. Już nazajutrz, w niedzielę, zapadła decyzja o zwolnieniu trenera Aleksandra Krutikowa. Kilka dni później ten sam los spotkał Aleksandra Kula i Andrieja Kriwonosa.

Trener Startu Arkadiusz Czarnecki został sprawcą zwolnienia kolejnego kolegi po fachu. Wcześniej niespodziewane zwycięstwa, jego uznawanej za outsidera drużyny spowodowały dymisje Jarosława Zyskowskiego (w Polonii Warszawa w poprzednim sezonie) i Dariusza Szczubiała (też z Polonii w tym sezonie).

Copyright © Agora SA