Anwil przegrał w Słupsku 68:69

Tylko na Duszana Bocevskiego i Armandsa Skele mógł liczyć w Słupsku trener Anwilu Andrej Urlep. Mistrzowie Polski przegrali z Czarnymi różnicą jednego punktu - to trzecia porażka w czterech meczach stycznia.

Włocławianie przechodzą duży kryzys. W Słupsku Czarni występujący w zaledwie 7-osobowym składzie, z którego tylko pewnie Zbigniew Białek byłby kandydatem do gry w Anwilu, gdyby mistrzowie Polski byli w najlepszej formie, pokonali gości. Głównie zresztą dzięki ambicji. Tej bowiem w kujawskim zespole zabrakło. Jedynie Duszan Bocevski i Armands Skele, rzadko wspomagani przez Roberta Witkę, byli aktywni w ofensywie. Kapitan Anwilu trafił 8 z 14 rzutów z gry i miał aż 11 zbiórek. Łotysz zaimponował skutecznością - pomylił się tylko przy jednej z 10 prób.

To jednak nie wystarczyło na zespół Tadeusza Aleksandrowicza. Goście prowadzili tylko przez kwadrans. Gdy parkiet po zdobyciu aż 18 punktów opuścił Skele, Czarni przeważali. Od stanu 29:34 Anwil do końca drugiej kwarty zdobył zaledwie 2 punkty tracąc aż 10. Słupszczanie nie oddali niewielkiego prowadzenia aż do końca. Jednak tak nikłą porażkę Anwil zawdzięcza tylko własnej niefrasobliwości w ostatniej minucie meczu. Na 18 sekund przed końcem Daniel Blumczyński trafił jeden z dwóch rzutów wolnych - Czarni prowadzili 67:64. Po akcji Witki włocławianie zmniejszyli straty do jednego punkty. Gdy do końca spotkania pozostawało 5 sekund na linii rzutów wolnych stanął Białek. As Czarnych nie trafił żadnej próby, ale piłkę zebrał jednak najniższy na parkiecie Łukasz Żytko. On, po faulu, nie pomylił się przy rzutach osobistych. W ostatniej akcji meczu Vladimir Krstić zamiast rzucać z dystansu, co mogłoby przynieść remis zdecydował się na wejście pod kosz. Anwil zdobył punkty i mecz zakończył minimalną porażką. Zły Sharone Wright zareagował serią przekleństw wyrzucanych w kierunku publiczności, a trener Andrej Urlep uderzył pięścią w stół statystyków, tak mocno, że zerwał połączenie komputerowe.

- Tragicznie zagraliśmy w walce o zbiórki. Słaby był też Wright i to są przyczyny porażki - ocenił szkoleniowiec Anwilu.

Czarni Słupsk 69

Anwil Włocławek 68

Kwarty: 16:19, 23:17, 10:11, 20:21

Czarni: Białek 22 (3), Green 13 (2), Tenys 8, Parzeński 5, Blumczyński 14, oraz Żytko 6, Frank 1.

Anwil: Skele 19, Bocevski 22, Krstić 5 (1), Wright 4, Kurilić 0 oraz Witka 10 (1), Zavackas 4, Szczotka 4, Kadziulis 0, Blums 0.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.