Śląski i zagłębiowski klub utrzymały się w najwyższej klasie rozgrywkowej, ale teraz - zdaniem władz związku - nie spełniają wymogów, żeby rywalizować z najlepszymi.
Kluby z Sosnowca i Katowic odwołały się od decyzji Komisji Licencyjnej, ale nie wiadomo czy skutecznie. - Nasze odwołanie złożyliśmy do Komisji Odwoławczej 19 sierpnia. Ta ma dwa tygodnie na rozpatrzenie naszego wniosku. Datą graniczną jest więc najbliższy piątek. Jeżeli do tego czasu nie otrzymamy odpowiedzi, to uznam, że otrzymaliśmy licencję z automatu - mówi Janusz Grycner z Naprzodu Janów.
W środowisku hokejowym plotkuje się, że Polskiemu Związkowi Hokeja na Lodzie byłoby na rękę, gdyby nasze kluby nie wystartowały w ekstralidze, a zostały dołączone do rozgrywek I ligi.
- To wszystko jest niedorzeczne. A jaka jest gwarancja, że takie kluby - już bez licencji na ekstraligę - w ogóle przystąpią do rozgrywek? - pyta Grycner, który zwraca uwagę na jeszcze jeden ważny aspekt całego zamieszenia z licencjami. - Wciąż nie jest znany harmonogram rozgrywek, a bez niego nie ma szans by skutecznie starać się o zgodę na organizację imprezy masowej. To dotyczy wszystkich klubów. Także tych, które licencje już otrzymały - podkreśla.
- Zdaję sobie sprawę, że polski hokej będzie w najbliższych dniał żył turniejem w Mińsku, czyli kwalifikacjami do zimowych Igrzysk, ale sprawę licencji dla Naprzodu i Zagłębia też trzeba zakończyć jak najszybciej - zaznacza.
Rozgrywki mają się rozpocząć 11 września.
Szczęśliwymi posiadaczami licencji są na dziś:
- Comarch Cracovia
- TatrySki Podhale Nowy Targ
- JKH GKS Jastrzębie
- KS Unia Oświęcim
- TMH Polonia Bytom
- Orlik Opole
- MH Automatyka Stoczniowiec 2014 Gdańsk
- Nesta Mires Toruń
- GKS Katowice
- w ekstralidze zagra również SMS Sosnowiec
