Sześć walk Adamka w wadze ciężkiej. Jest już gotowy na Kliczkę?

Pojedynek z Kevinem McBride'em był dla Tomasza Adamka ostatnim testem przed walką o tytuł z jednym z braci Kliczko (prawdopodobnie Witalijem). Czy Polak jest już gotowy na starcie z mistrzem? W wadze ciężkiej "Góral" radził sobie do tej pory dobrze, jednak bokserscy eksperci mają co do tego wątpliwości.

Październik 2009. Tomasz Adamek - Andrzej Gołota

To był pojedynek, który wzbudzał ogromne emocje w Polsce, a za granicą traktowany był raczej jak egzotyczna ciekawostka. Gołota najlepsze lata miał już dawno za sobą, jego jedynymi atutami w walce z Adamkiem miały być większa siła i doświadczenie. Tymczasem 'Góral' od początku zdominował walkę. Zadawał mnóstwo ciosów, z których każdy robił spustoszenie na twarzy Gołoty. Walka skończyła się w V rundzie, kiedy Adamek najpierw trafił prostą kombinacją, po czym zadał około 30 ciosów bez odpowiedzi. Sędzia przerwał nierówny pojedynek.

Napisali po walce:

Scott Clifford (East Side Boxing) - To, co niektórzy nazywali "polską walką stulecia", wyglądało raczej jak "nieporozumienie stulecia", którego jedynym pozytywnym następstwem może być spóźniona emerytura Gołoty. To był żałosny pokaz. (...) Czy Adamek naprawdę może okazać się w tej kategorii kimś? Wyglądał dobrze, zachowywał szybkość i siłę uderzenia, ale podjęcie się walki z, powiedzmy, zwycięzcą pojedynku Nikołaja Wałujewa z Davidem Hayem byłoby znacznie trudniejszym zadaniem. Już w porównaniu z Gołotą wyglądał niewymiarowo.

Luty 2010. Tomasz Adamek - Jason Estrada

W drugim pojedynku w wadze ciężkiej Adamek zmierzył się z Jasonem Estradą. Walka z Amerykaninem miała dać odpowiedź na pytanie czy Polak ma szansę na sukces w wadze ciężkiej. Adamek wygrał pewnie na punkty. Dokładnie wiedział, co się na ringu dzieje i dlaczego, i zaczął panować między linami od piątej rundy, kiedy konsekwentna taktyka osłabiania statycznego rywala ciosami na tułów zaczęła przynosić coraz większe korzyści. Ekspertów jednak nie zachwycił.

Napisali po walce:

Radosław Leniarski (Sport.pl) - Opuchnięta twarz dowodziła, że gdy rywal jest szybki, obrona Adamka jest dziurawa. Polak już chyba nigdy nie pozbędzie się nawyku opuszczania lewej pięści, przez co ostatnią linią obrony jest jego twarz. (...)Zastanawiające były również braki w wytrzymałości u polskiego pięściarza, który poprzednie pojedynki kończył zwykle w stanie, który wskazywał, że i kolejne pięć rund nie oznaczałoby śmierci klinicznej z wyczerpania.

East Side Boxing - Adamek nie wyglądał najlepiej. Nie ma żadnych szans przeciwko Chrisowi Arreoli w kwietniu. Jeśli będzie boksował tak jak z Jasonem Estradą, zostanie zniszczony. Wydaje się, że Arreola jest o wiele mocniejszy od Polaka, dlatego Adamek nie wytrzyma nawet sześciu rund.

The Ring - Adamek czuje się dobrze w wadze ciężkiej, dostrzega swoje szanse w walkach z najlepszymi, wierząc, że będzie równie groźny jak dla przeciwników, z którymi zwyciężał w wadze półciężkiej i junior ciężkiej. Pojedynek z Estradą była niczym ratyfikacja jego prawa do zmagania się z bokserami wagi ciężkiej. Po 12-rundowej walce Adamek może być pewien swojego miejsca gronie najlepszych bokserów.

Kwiecień 2010. Tomasz Adamek - Chris Arreola

Poziom trudności rósł - w swojej trzeciej walce w wadze ciężkiej Adamek trafił na Chrisa Arreolę i według części ekspertów nie był faworytem. Polak dał jednak pokaz inteligentnego boksu. Musiał ciężko pracować, zadając jak najwięcej ciosów, w tym na korpus, aby osłabić przeciwnika. Przełomowa była piąta runda, w której desperacką szarżę przeprowadził Arreola. Kiedy wydawało się, że cięższy rywal może skończyć walkę, Adamek zachował spokój i do końca nie zmienił taktyki. Na każde uderzenie rywala miał trzy-cztery w odpowiedzi, a w końcówce nie dał się zaprosić do otwartej wymiany. Wygrał na punkty.

Napisali po walce:

The Ring - Teraz mamy już pewność. Były mistrz wagi półciężkiej i Cruiserweight jest prawdziwym bokserem wagi ciężkiej. Świadczy o tym doskonale twarz Arreoli tuż po walce - krwawa i posiniaczona. Adamek jest teraz poważnym pretendentem do walki o mistrzostwo świata.

James Slater (East Side Boxing) - Z Arreolą walczył w swoim stylu - 'uderzaj i ruszaj się'. Pokazał, że szybkość może być zabójcza. Tylko czy taka taktyka zadziałałaby w starciu, z którymś z dwóch gigantów z Ukrainy [bracia Kliczko - przyp.Sport.pl]? Może przez kilka rund Adamek byłby w stanie sprawić, że bracia Kliczko wyglądaliby na bardzo powolnych w porównaniu z nim - zwłaszcza starszy Witalij - ale czy później nie dopadli by 'małego' Polaka?

Los Angeles Times - Precyzyjne ciosy Adamka skutkowały obrzękiem na twarzy Arreoli. Umiejętności Polaka pozwoliły mu zadać 70 ciosów więcej niż rywal. Adamek uderzał szybkimi lewymi, bił kombinacjami - wywoływał tym aplauz publiczności. Polak pokazał technikę i szybkość, ale punktowanie sędziów zmusza do zadawania pytań. Sędzia Druxman dał Adamkowi zwycięstwo w pierwszych pięciu rundach, a przecież początek walki był najbardziej wyrównany.

Sierpień 2010. Tomasz Adamek - Michael Grant

O wyborze Granta na kolejnego rywala zadecydowały warunki fizyczne. Amerykanin posturą i stylem boksu przypomina braci Kliczków. Adamek na początku narzucił bardzo wysokie tempo walki, zadawał kombinacje zaczynając od uderzeń na tułów, które kończył najczęściej celnymi lewymi ciosami w głowę. To zresztą już do końca pojedynku było najskuteczniejszym narzędziem Polaka. - Z takim wielkim chłopem tak trzeba walczyć. Doskok, kombinacja i już mnie nie ma - mówił Polak. Serie uderzeń zadecydowały o zwycięstwie Adamka na punkty, ale też wielkiej krzywdy Grantowi nie zrobiły. Potwierdziło się, że siła ciosu może być jednym z największych kłopotów Adamka w wadze ciężkiej.

Napisali po walce:

Boxingscene - Dotychczasowe walki w wadze ciężkiej nie przekonały, że Polak jest gotowy na walki z Władimirem lub Witalijem Kliczko. Adamek bazuje głównie na swojej szybkości, by pokonać większych i mniej sprawnych fizycznie rywali. Z drugiej jednak strony ci wolniejsi i mniej sprawni rywale cały czas znajdują sposób, by trafiać Adamka mocnymi ciosami.

Sports Illustrated - Adamek wypunktował Granta w przekonujący sposób. Trafiał Amerykanina kombinacjami i powtarzał swoje akcje dosyć często, podczas gdy Grant nie mógł ulokować na jego szczęce nic poza lewym prostym. SI punktowało tę walkę 118-112 dla Adamka. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że sporo niższy i 40 funtów lżejszy Adamek zebrał bardzo dużo ciosów od rywala, który najlepsze lata ma zdecydowanie za sobą. Popełnił również ogromny błąd taktyczny, kiedy w dwunastej rundzie próbował wejść w wymianę z Grantem w momencie kiedy zdecydowanie prowadził na kartach punktowych.

Grudzień 2010. Tomasz Adamek - Vinny Maddalone

W walce z Maddalone Adamek miał pokazać efektowny boks i po raz drugi w wadze ciężkiej posłać rywala na deski. I tak właśnie się stało. Przez cztery rundy Maddalone czerwienił się coraz bardziej. Grad szybkich uderzeń jakimi zarzucał go Adamek sprawiał, że nogi coraz bardziej chwiały się pod Amerykaninem. W piątej rundzie było po wszystkim. Adamek wygrał przez techniczny nokaut. Efektowne zwycięstwo nie na wszystkich zrobiło jednak wrażenie.

Napisali po walce:

Jake Donovan (boxingscene.com) - Adamek był pod całkowitą kontrolę wydarzeń w ringu od pierwszego gongu, ale Maddalone był skazany na porażkę od chwili gdy podpisał kontrakt na tą walkę [...] Adamek odniósł tym samym czwarte zwycięstwo w tym roku i jest zdecydowanie najbardziej aktywnym pięściarzem czołówki wagi ciężkiej. Tak naprawdę jednak cały czas nie wiadomo gdzie jest limit możliwości Adamka.

East Side Boxing - Ogólnie mówiąc Adamek wyglądał w tej walce dobrze, ale daleko było do tego żeby mówić o świetnym występie. Zwycięstwo zapewniło mu utrzymanie miejsca w kolejce do walki z braćmi Kliczko i Davidem Haye, jednak biorąc pod uwagę to jak prezentował się w dotychczasowych występach w kategorii ciężkiej, nie daje mu żadnych szans z żadnym z tych pięściarzy.

Kwiecień 2011. Tomasz Adamek - Kevin McBride

Ostatnim testem, a raczej rozgrzewką przed walką o tytuł był dla Adamka pojedynek z Kevinem McBride'em. Zgodnie z przewidywaniami ekspertów, walka miała jednostronny przebieg. Potężny ale przez to zdecydowanie za wolny McBride wyglądał przy Adamku jak żywy worek treningowy. Werdykt po walce był jednogłośny i miażdżący. Sędziowie punktowali 120-107,119-108 i 119-108 dla Polaka!

Napisali po walce:

Geoffrey Ciani (East Side Boxing) - Adamek robił to, co powinien zrobić. Wątpliwe jednak, że walka z McBride'em w jakikolwiek sposób pomogła mu przygotować się na pojedynek z (prawdopodobnie) Witalijem Kliczko. Poza warunkami fizycznymi Kliczko i McBride nie mają ze sobą zbyt wiele wspólnego. (...) Podsumowując - Adamek już osiągnął więcej niż można się było spodziewać kiedy zmieniał wagę na ciężką. Teraz ma na koncie zwycięstwa z Andrzejem Gołotą, Jasonem Estradą, Chrisem Arreolą, Michaelem Grantem, Vinny'm Maddalone i Kevinem McBride'em. Były mistrz w kategorii półciężkiej i juniorciężkiej stanie przed szansą na trzeci tytuł. Jednak nawet jeśli sprawy - na co się zanosi - potoczą się źle, Adamek zrobił dobre wrażenie. Zwłaszcza, że wciąż nie jest niczym więcej, jak dopompowanym pięściarzem wagi junior ciężkiej z dobrymi umiejętnościami i lwim sercem.

Więcej o:
Copyright © Agora SA