Gdy komentator nie wie, że mikrofon jest włączony... Kilka sportowych wpadek

Praca komentatora sportowego pełna jest zasadzek. Nie dość, że trzeba mówić na żywo i łatwo popełnić błąd językowy, przekręcić nazwisko, pomylić zawodników, to jeszcze trzeba uważać, czy mikrofon nie jest włączony i widzowie nie słyszą prywatnych komentarzy. Boleśnie o tym przekonali się w weekend dwaj angielscy komentatorzy - Andy Gray oraz Richard Keys.

Seksistowskie komentarze w Sky Sports


Dwaj komentatorzy SKy Sports Andy Gray oraz Richard Keys, sądząc, że ich mikrofony są wyłączone, pozwolili sobie na niewybredne komentarze o Sian Massey, sędzi asystentce w meczu Wolverhampton - Liverpool (0:3). Obaj podważali kompetencję liniowej, wątpiąc czy w ogóle ma pojęcie, co to jest spalony. Stacja uznała komentarze za seksistowskie i zawiesiła obu komentatorów.

Zwolnienie za terrorystę

Australijski komentator Dean Jones, były krykiecista z reprezentacyjną karierą, został zwolniony przez stację Ten Sports, gdy nazwał zawodnika reprezentacji RPA - Hashima Amlę - terrorystą. Jones zrobił to w przerwie meczu, gdy myślał, że stacja właśnie emituje reklamę. Słowa ?the terrorist has got another wicket? (chodzi o to, że Amla wyeliminował kolejnego rywala, czyli zdobył kolejny wicket) słychać po ok. 60 sekundach tego filmu.
Amla znany jest w świecie krykieta ze swojego ortodoksyjnego podejścia do islamu. Dlatego nosi długą brodę. Po zwolnieniu Jones przeprosił publicznie Amlę i wszystkich muzułmanów.

Szaranowicza miałem na uszach


Złośliwość przedmiotów martwych także może przysporzyć kłopotów komentatorowi sportowemu. Lesław Skinder z Polskiego Radia nagle usłyszał w słuchawkach Włodzimierza Szaranowicza i Marka Jóźwika i... - jak sam mówi - zgłupiał.

Radosław Majdan na żywo i bez cenzury

Jedna ze słynniejszych wpadek Radosława Majdana. Bramkarz Wisły Kraków odpowiada komentatorom Canal+ na pytanie, czy był karny czy nie. Majdan nie ma pojęcia, że jest na wizji.

Barcelona zdechła


Jacek Laskowski i Leszek Orłowski weszli na wizję wcześniej niż się spodziewali.

Wpadka Orange Sport

Podczas transmisji meczu z Poznania nagle zobaczyliśmy komentatorów spotkania w Warszawie.

Tak go wkurzyło zwycięstwo Polonii?

Prezenter wiadomości sportowych TVN24 chyba zapomniał, że program jest na żywo. Może późna pora (prawie pierwsza w nocy) to spowodowała.

Do meczu trzeba się przygotować

Robert Sitnicki i Wojciech Jagoda przygotowują się do komentowania meczu w Lidze Mistrzów Szachtar - AC Milan. Tylko po co tak wcześnie włączyli sobie mikrofony?

Zapominiał, że jest na wizji?

Ciekawe, czy w tym momencie Jan Żurek zapominał, że jest na wizji?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.