Czy Maciej Zieliński zagra w Prokomie ?

To byłby jeden z większych hitów transferowych w Polskiej Lidze Koszykówki. Na razie działacze Prokomu Trefl Sopot i zawodnik Maciej Zieliński nie chcą potwierdzić tej informacji, ale jest szansa aby jeden z najlepszych polskich koszykarzy grał w przyszłym sezonie w Sopocie.

Czy Maciej Zieliński zagra w Prokomie ?

To byłby jeden z większych hitów transferowych w Polskiej Lidze Koszykówki. Na razie działacze Prokomu Trefl Sopot i zawodnik Maciej Zieliński nie chcą potwierdzić tej informacji, ale jest szansa aby jeden z najlepszych polskich koszykarzy grał w przyszłym sezonie w Sopocie.

- W Polsce są tylko dwa kluby, w których mógłbym zagrać. Są to Śląsk i Prokom - powiedział "Gazecie" Zieliński, który jeszcze niedawno mówił, że jeżeli ma grać w Polsce, to tylko w Śląsku Wrocław. - Maciek zmienił swoje stanowisko, to już postęp, ale to są dopiero przymiarki, nasze przemyślenia. W tej chwili jesteśmy zainteresowani wszystkimi dobrymi zawodnikami. Do konkretnych rozmów jeszcze nie doszło - mówi Eugeniusz Kijewski, trener Prokomu. Zieliński od lat związany jest z klubem z Wrocławia, osiem razy zdobywał ze Śląskiem mistrzostwo Polski, jest symbolem tej drużyny. - W Prokomie gra kilku zawodników z reprezentacji Polski, jest polski trener i to może mieć jakieś znaczenie. Na razie niczego jednak nie mogę potwierdzić, te sprawy prowadzi mój agent. W pierwszej kolejności na pewno będę rozmawiał ze Śląskiem - mówi Zieliński. Również prezes Prokomu Tadeusz Szelągowski nie chce na razie potwierdzić tej informacji. - Czy jesteśmy zainteresowani Zielińskim? Na razie w ogóle nie mogę odpowiedzieć na to pytanie: ani tak, ani nie - powiedział. Według naszych informacji Zieliński chciałby zarabiać w Prokomie ok. 200 tys. dolarów rocznie, czyli pieniądze zbliżone do tych, jakie zarabiał Josip Vranković. Czy więc reprezentant Polski miałby zastąpić w Sopocie rewelacyjnego Chorwata. - W tej chwili nie mogę tego panu powiedzieć. Takie decyzje zapadną najwcześniej w połowie czerwca - mówi Kijewski. - Słyszałem o tym, że działacze Prokomu są zainteresowani Zielińskim i jest to wiadomość bardzo dobra. Znam Maćka bardzo dobrze, graliśmy ze sobą przez pięć lat i myślę, że każdy zespół chciałby mieć w składzie takiego zawodnika - mówi Tomasz Wilczek, który na kolejny rok przedłużył umowę z Prokomem.

Już teraz sopocki klub jest bardzo blisko podpisania umowy z Jackiem Krzykałą, który w Prokomie zastąpi Alana Gregova, będzie rezerwowym rozgrywającym. Nadal nie wiadomo jednak, kto będzie pierwszym rozgrywającym, cały czas rozpatrywane są różne kandydatury, ostatecznej odpowiedzi nie otrzymał jeszcze Igor Milicić. - Cały czas czekam. Chciałbym nadal grać w Prokomie, ale żadnej decyzji jeszcze nie dostałem - mówi Chorwat, który już na początku roku dostał propozycję z Prokomu, ale wtedy zbyt długo wahał się z podpisaniem umowy.

Mało prawdopodobne jest również, aby w Prokomie zagrał znakomity center z Litwy Eurelijus Żukauskas, który miałby zarabiać pół miliona dolarów za sezon. - Ta opcja nie jest jeszcze zamknięta, ale w pierwszej kolejności będziemy szukać trochę tańszego i najlepiej jeszcze lepszego niż Żukauskas centra. Mam nadzieję, że jest to możliwe - mówi Kijewski.

Maciej Zieliński

Zieliński ma 31 lat, ale w Polsce nie grał jeszcze w żadnym innym klubie niż Śląsk. Co prawda w 1994 roku opuścił Wrocław, ale wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie przez trzy lata grał w drużynie Univesytetu Providence. Zieliński to nie tylko podpora Śląska, ale również reprezentacji Polski, która m.in. dzięki dobrej grze zawodnika Śląska awansowała w 1997 roku do ćwierćfinału Mistrzostw Europy. Na tych zawodach polską reprezentację prowadził Eugeniusz Kijewski, trener Prokomu. Poza boiskiem Zieliński maniakiem komputerowym oraz fanem zespół Metallica, podobnie jak inny koszykarz Prokomu Tomasz Jankowski.

Copyright © Agora SA