MŚ 2010. Lilian Thuram: Wykluczyć buntowników z kadry

- Żądam, żeby piłkarze byli dotkliwie ukarani, żeby Patrice Evra nie wrócił już do francuskiej reprezentacji - powiedział mistrz świata i Europy Lilian Thuram. - To skandaliczne - ocenia żądania Thurama jego kolega z dawnej kadry Christophe Dugarry.

O Francuzach na MŚ czytaj tutaj ?

Zdanie Thurama jest najbardziej radykalną opinią dotyczącą reprezentacji Francji na mundialu. Trójkolorowi odpadli w pierwszej rundzie, zdobywając tylko jeden punkt. W przerwie meczu z Meksykiem trener Raymond Domenech został nazwany przez Nicolasa Anelkę sk... Po ujawnieniu tej afery przez media federacja wyrzuciła piłkarza z mistrzostw, w geście solidarności inni kadrowicze nie wyszli na trening. Gazety ujawniły, że w drużynie nie było w tej sprawie jednomyślności. Z Anelką solidaryzowało się zaledwie kilku zawodników: Patrice Evra, Thierry Henry, Eric Abidal i Franck Ribery. Z autobusu na trening chcieli wyjść: Yoann Gourcuff, Hugo Lloris i Bacary Sagna.

Na razie pod topór poszła jedna głowa. W ubiegłym tygodniu do dymisji podał się prezes federacji Jean-Pierre Escalettes. A co z piłkarzami, którzy byli przywódcami strajku? Thuram domaga się ich wykluczenia. Strajk w reprezentacji uważa za niedopuszczalny. - Autorytet straciła federacja, autorytet stracił trener, piłkarze wzięli władzę. Myślę, że to wyszło od kapitana (Patrice'a Evry). On jest odpowiedzialny. Proponuję więc, żeby nie postawił już nogi w drużynie Francji. Piłkarze muszą zrozumieć, że trzeba szanować drużynę, szanować koszulkę reprezentacji - mówił Thuram we francuskiej telewizji.

Były gracz Juventusu i Barcelony nie widzi w kadrze miejsca nie tylko dla Evry. Zadzwonił osobiście do Erica Abidala, z którym razem grał w Barcelonie. - Powiedziałem mu: "Nie wiem, co się wydarzyło, ale odmówiłeś gry w ostatnim meczu, nie powinieneś grać w reprezentacji Francji. Jeśli ja byłbym prezesem federacji, już byś w niej nie grał - opowiadał Thuram. Nie zostawił też suchej nitki na Francku Riberym. - Najpierw w telewizji powiedział prosto z serca, że jest mu wstyd z powodu gry reprezentacji i że zrobi wszystko z miłości do Francji. I... po południu bojkotuje trening. Nie można pozwolić piłkarzom na wszystko tylko dlatego, że grają dobrze w piłkę.

Oburzony tymi deklaracjami jest Dugarry. - Nie zgadzam się, żeby rzucić Patrice'a na pożarcie. To skandaliczne. Evra popełnił głupstwo, wielkie głupstwo. Opaska kapitana okazała się dla niego zbyt wielka, ale problem polega na tym, że to jemu ją dano, a nie on ją wziął. Znów domagamy się konsekwencji, ale nie szukamy przyczyn. Poza tym Lilian, czy ty jesteś nowym selekcjonerem, wiem za to, że lubisz politykę - mówił Dugarry.

To prawda. Thuram od dawna udziela się politycznie. Aktywnie walczy z przejawami rasizmu, jest członkiem rady ds. integracji, jest też członkiem francuskiej federacji. Od 2008 roku reprezentuje w niej najwybitniejszych sportowców, zastąpił Michela Platiniego. Należy do najbardziej poważanych i słuchanych we Francji sportowców. W liczbie występów w kadrze nie ma sobie równych. W latach 1994-2008 zagrał w niej 142 razy.

Jego opinia spotkała się więc raczej z poparciem. Zgadza się z nim kolejny były piłkarz, dziś ekspert telewizyjny Bixente Lizarazu. - Thuram reprezentuje elitę francuskiego sportu i jeśli radzi, żeby kapitan albo kilku piłkarzy zostało ukaranych, trzeba to rozważyć, ale oczywiście o wszystkim zdecyduje Laurent Blanc - mówi Lizarazu.

Nowy selekcjoner Laurent Blanc, zawodnik trójkolorowych mistrzów świata i Europy, ma dziś pierwszą konferencję prasową.

Wrażenia naszych specjalnych wysłanników do RPA - znajdziesz na blogach Rafała Steca ? i Michała Pola ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA