Portugalia odpadła z mundialu po porażce 0:1 z Hiszpanią w 1/8 finału, a Ronaldo nie potrafił grać na takim poziomie jak w Realu Madryt. Został wygwizdany, gdy w ostatnich minutach meczu oddał kiepski strzał z 40. metrów.
Na stronie internetowej agenta Cristiano ukazało się oświadczenie, w którym zawodnik stwierdził, że jest "załamany". Queiroz nie przejął się jednak bólem 25-latka. - Tak, słyszałem te słowa, ale nie jestem selekcjonerem kadry po to, by kumplować się z piłkarzami - uprzedził były asystent menedżera Manchesteru United, Sir Aleksa Fergusona.
Podczas pobytu na Old Trafford Queiroz miał mnóstwo czasu, by z bliska przyjrzeć się liderowi Realu Madryt. - Nigdy nie pozwolę na to, żeby jeden gracz stał się ważniejszy od całego zespołu. Portugalia potrzebuje Ronaldo, a Ronaldo potrzebuje Portugalii. Jednak jeśli koszulka reprezentacji sprawia, że ktoś zaczyna grać słabo, to przecież nikogo nie trzymamy tu na siłę - wyjaśnił po odpadnięciu z mundialu 57-letni szkoleniowiec.
- Wytłumaczenia? Rozmawiajcie z trenerem Carlosem Queirozem - rzucił wściekły Cristiano Ronaldo do dziennikarzy po przegranym 0:1 spotkaniu z Hiszpanami. Zawodnik Realu Madryt, który w meczu nie zachwycił grą, został za swoją postawę ostro skrytykowany między innymi przez Luisa Figo. Czytaj całość na Sport.pl .
Roger Milla o klęsce Afryki i sukcesie Ghany: kwestia dyscypliny!
Ronaldo zawiódł, bo działa "klątwa Nike"? ?