RPA 2010. Kto kibicuje Korei Północnej w meczu z Brazylią?

Małe grupki kibiców z Korei Północnej dopingowały we wtorek na meczu swoją reprezentację w meczu z Brazylią. Dla północnych Koreańczyków to pierwszy mundial po 44 latach.

Około stu mężczyzn ubranych w narodowe barwy i machających flagami dotarło na wtorkowy mecz. Byli czerwoną wyspą na żółtym oceanie kibiców reprezentacji Brazylii.

Jeden z Koreańczyków Kim Yong Chul powiedział, że wszyscy są żołnierzami i do RPA dotarli rano samolotem z Phenianu. Wszyscy byli ubrani czerwone czapeczki, czerwone koszulki, mieli w rękach flagi, a na szyjach szaliki z napisem "1966 Again" upamiętniających pierwszy występ ich reprezentacji na mundialu.

Yong Chul zapytany przed meczem o wynik meczu z Brazylią, odpowiedział: - Oczywiście, że wygramy. Myślę, że będziemy tu przez cały miesiąc dopingować naszą drużynę.

Ale gdy został zapytany o imię jego ulubione piłkarza, nie był w stanie wymienić żadnego. - Nie wiem dokładnie jak się nazywają - odparł i szybko dołączył do reszty kibicujących żołnierzy.

"Cywilni" kibice Korei Północnej z dotarciem do RPA mogli mieć ogromne problemy. Wielką barierą jest już sam przelot, którego koszt przekracza stukrotność rocznych zarobków koreańskiego robotnika. Drugą przeszkodą jest oczywiście możliwość uzyskania paszportu.

Mniejszość koreańska w Japonii próbowała zorganizować grupowy wyjazd do RPA, ale koszt niemal 6,5 tys. dolarów za trzy dni sprawił, że tylko kilkadziesiąt osób zdecydowało się wybrać na mundial.

Największą grupę koreańskich kibiców stanowią "chińscy ochotnicy" , których w RPA jest około tysiąca. W tej grupie są artyści i znani celebryci, którzy wspierali Koreę Północną już w pierwszym meczu na mundialu przeciw Brazylii.

Czytaj więcej o meczu Brazylia - Korea Północna ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA