Kierowcy protestują, bo, jak twierdzą, nikt ich nie uprzedził, że podczas pierwszego afrykańskiego mundialu ich czas pracy zostanie wydłużony. - Zapewniliśmy alternatywne możliwości komunikacyjne wkrótce po tym, jak kierowcy rozpoczęli swój nielegalny strajk - powiedziała Lisa Seftel, odpowiedzialna za komunikację miejską w Johannesburgu.
Seftel dodała, że władze już rozpoczęły negocjacje z kierowcami, by w kolejnych dniach uniknąć powtórki takiej sytuacji.
Strajki podczas mundialu to jedna z metod jakimi związki zawodowe próbują wymóc na władzach wymuszenie korzystniejszych dla nich zmian w prawie.