MŚ 2010. Essien walczy z kontuzją i ... ojcem

PRZEGLĄD PRASY. - Nie widziałem Mickaela od piętnastu lat, a nie rozmawiałem z nim od sześciu, bo nikt z rodziny nie chce podać mi numeru jego telefonu. - czytamy wypowiedź Jamesa Essiena w ?Przeglądzie Sportowym?.

Michael Essien od czterech miesięcy nie rozegrał żadnego meczu, na boisku nie spędził nawet jednej minuty. Milovan Rajevac mimo to powołał gwiazdę Chelsea Londyn na MŚ w RPA, licząc, że piłkarz wyzdrowieje i poprowadzi Ghanę do sukcesu w RPA. Essien, oprócz kontuzji kolana musi się też zmagać z oskarżeniami ze strony ojca. James Essien skarży się, że syn zapomniał o nim, nie rozmawia z nim i nie pomaga finansowo.

- Nie widziałem Mickaela od piętnastu lat, a nie rozmawiałem z nim od sześciu, bo nikt z rodziny nie chce podać mi numeru jego telefonu. Jeśli opowiada co dla mnie zrobił to kłamie . Jestem dumny, że tak daleko zaszedł, ale niestety z przykrością stwierdzam, że nie opiekuje się mną. - czytamy wypowiedź Jamesa Essiena w "Przeglądzie Sportowym".

- Rozpłakałem się, gdy to przeczytałem. Jak on mógł naopowiadać takich rzeczy? - mówi rozżalony piłkarz- Mój ojciec żyje w trzypokojowym domu (...), kupiłem mu samochód i przekazuje pieniądze - tłumaczy Michael Essien.

Piłkarz Chelsea liczy, że zagra na Mundialu - Cały czas ciężko pracuję by dojśc do odpowiedniej formy - czytamy w "Przeglądzie Sportowym". Ghana na Mundialu zagra w grupie D z Niemcami, Australią i Serbią

Więcej o:
Copyright © Agora SA