Lech Poznań chce wejść na giełdę

Drugoligowy klub piłkarski Lech Poznań chce w tym roku wprowadzić swoje akcje na Giełdę Papierów Wartościowych.

Lech Poznań chce wejść na giełdę

Drugoligowy klub piłkarski Lech Poznań chce w tym roku wprowadzić swoje akcje na Giełdę Papierów Wartościowych.

Klub podjął w tym celu współpracę z Bankiem Zachodnim WBK, który zajmuje się rekonstrukcją finansów Lecha. Długi poznańskiego klubu, który w tym roku obchodzi 80-lecie, wynoszą około 12 milionów złotych.

- Ewentualne wejście na giełdę ma pomóc klubowi w uregulowaniu długów i pozyskaniem kapitału - powiedział prezes Lecha Radosław Majchrzak. - Szacowana wartość przedsiębiorstwa Lech może być znacznie większa od naszych finansowych zobowiązań. Trwa postępowanie układowe z wierzycielami. To jeden z warunków, które musimy spełnić. Bank bada kondycję finansową klubu, aby mieć wiarygodną ocenę. Dalszy etap to przygotowanie tzw. prospektu emisyjnego. Do Sportowej Spółki Akcyjnej Lecha chce wejść miasto, które w sprawie stadionu i gruntów podjęło decyzje korzystne dla przyszłości naszego klubu.

Zdaniem bankowców Lech odzyskał renomę, a dodatkowym argumentem na rzecz jego wejścia na giełdę są przykłady klubów zachodnich.

- Uważamy, że Lech odzyskał markę i prestiż - powiedział dyrektor Departamentu Inwestycji Rynków Kapitałowych Banku Zachodniego WBK, Marcin Pędziński. - Jeszcze nie tak dawno ludzie z obawy o bezpieczeństwo nie przychodzili tak licznie na stadion tego klubu. A dzisiaj wypada tam bywać. To interesujący i chyba przełomowy okres klubu, który zmierza ponownie do ekstraklasy. Branża sportowa jest specyficzna, ale przez to ciekawa. Nie wszystko do końca można przewidzieć. Jest to inny rodzaj ryzyka. Polski futbol powoli zmienia wizerunek, a czynione działania jego dostosowania do norm europejskich są sygnałem, że warto się nim zainteresować. Zachętą są również przykłady klubów Europy Zachodniej, które z powodzeniem funkcjonują na giełdzie.

Pędziński uważa, że wejście Lecha na giełdę będzie przetarciem drogi dla innych klubów. Może też pokazać, czy inwestorzy zaryzykują możliwość zarobienia pieniędzy na futbolu, bez względu na wyniki sportowe poznańskich piłkarzy.

- Będzie to nowość, ale droga na giełdę nie jest tak prosta. Wejście do obrotu giełdowego to +upublicznienie+ sytuacji finansowej Lecha. Klub musi ułożyć się z wierzycielami tak, aby wykazać zdolność do spłacenia długów. Wszystko musi być jasne i przejrzyste i spełniać wymogi rynku publicznego. Wnioski z przeprowadzanego obecnie audytu, który ma trochę inny charakter niż w przedsiębiorstwach, pozwoli ocenić, czy spółka Lech ma szanse zaistnienia na giełdzie i czy może być atrakcyjna dla potencjalnych inwestorów - dodał Pędziński.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.