Legia Warszawa - Polonia Warszawa 3:0

Wspaniała atmosfera na wypełnionych po brzegi trybunach, emocjonujący mecz przy minusowej temperaturze i trzy gole. W derby Warszawy zespół Dragomira Okuki lepszy od drużyny Wernera Liczki. Na pięć kolejek przed końcem sezonu Legia ma 7 pkt. przewagi nad Amiką i 10 nad Wisłą, które grają w weekend.

Legia Warszawa - Polonia Warszawa 3:0

Wspaniała atmosfera na wypełnionych po brzegi trybunach, emocjonujący mecz przy minusowej temperaturze i trzy gole. W derby Warszawy zespół Dragomira Okuki lepszy od drużyny Wernera Liczki. Na pięć kolejek przed końcem sezonu Legia ma 7 pkt. przewagi nad Amiką i 10 nad Wisłą, które grają w weekend.

Szampan, który Tomasz Sokołowski dostał w nagrodę dla najlepszego piłkarza meczu (od telewidzów Canal +), lał się w szatni gospodarzy. - Butelka szybko poszła w ruch! - opisywał z uśmiechem Tomasz Jarzębowski. Piłkarze śpiewali "Mistrz, mistrz, Legia mistrz!".

Parę kroków obok, tam, gdzie przebierali się poloniści było smutno. Z boiska zeszli ze spuszczonymi głowami. A przed meczem na murawę wybiegli w białych koszulkach. - To ich prywatna inicjatywa. Nikt o niczym nie wiedział. Ja tego nie komentuję - powiedział trener Liczka. Na plecach poloniści mieli napisane "Gramy za darmo", na torsie "Gram tylko dla siebie". - Chcemy zwrócić uwagę na nasze problemy - powiedział Arkadiusz Kaliszan. Kilkadziesiąt sekund przed meczem poloniści zdjęli białe koszulki - pod nimi mieli czarne - i sędzia gwizdnął po raz pierwszy.

Na trybunie otwartej kilka tysięcy kibiców utworzyło, z kolorowych kartonów, panoramę Warszawy i syrenkę - herb stolicy. Później, na trybunach, było znakomicie. Co chwila paliły się sztuczne ognie, błyskały fajerwerki, race i świece dymne. Kibice nie mieli powodów do frustracji. - Chciałem przeskoczyć ten kilkumetrowy płot i wbiec na boisko. Tak się rwałem. Ja grałem na tym boisku dwa lata temu w przegranym 0:3 meczu. To rewanż, zmazana plama. Łez w oczach nie miałem, ale wzruszony byłem bardzo - mówił siedzący wczoraj na trybunach Jarzębowski.

Karnawałowa atmosfera trwała przez 90 minut. W pierwszej połowie Legia strzeliła jedną bramkę. Sylwester Czereszewski, który wcześniej z pięciu metrów strzelił piętnaście nad bramką, pokonał Andrzeja Krzyształowicza kapitalnym, technicznym uderzeniem, zza pola karnego. W drugiej połowie jeszcze piękniejszą bramkę - uderzeniem z 25 m w samo okienko - zdobył Tomasz Sokołowski. A wynik ustalił Stanko Svitlica.

- Tytuł zostanie w Warszawie - powiedział po meczu trener Polonii.

- Spokojnie, do końca jeszcze pięć kolejek. Ale to zwycięstwo znacznie nas przybliża do tytułu - dodał Dragomir Okuka.

Legia Warszawa - Polonia Warszawa 3:0 (1:0):

Czereszewski (32.), Sokołowski (79.), Svitlica (90.).

SKŁADY.

Legia: Stanew - Omieljańczuk, Zieliński Ż, Jóźwiak Ż - Sokołowski, Murawski, Magiera (82. Majewski), Vuković Ż, Kiełbowicz - Czereszewski (85. Svitlica), Kucharski.

Polonia: Krzyształowicz - Kuś, Kaliszan, Dziewicki, Kaczorowski (60. Ciesielski) - Gołaszewski, Pawlak, Scherfchen Ż (75. Udenkwor), Kęska (62. Bartczak) - Bykowski, Tarachulski.

STATYSTYKI:

LEGIA - POLONIA

15 strzały 8

6 strzały celne 0

0 słupki i poprzeczki 0

15 faule 7

6 rzuty rożne 7

3 żółte kartki 1

3 spalone 3

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.