Stolica Węgier bardzo dobrze zapisała się w pamięci Jędrzejczak. Zdobyła tam podwójne mistrzostwo Europy (na 200 metrów stylem motylkowym i dowolnym) i srebrny medal w sztafecie. - Gdzie serce osiągnęło wspaniałe wyniki, tam przyjemniej się wraca - mówi mistrzyni olimpijska z Aten.
Nasza najlepsza pływaczka, choć po igrzyskach w Pekinie zawiesiła swoją karierę, od kwietnia ubiegłego roku systematycznie trenuje pod okiem Roberta Białeckiego. Zaczęła też chodzić na siłownię, czego nigdy wcześniej nie robiła - efekty tej pracy już powoli czuję - mówi Jędrzejczak.
Otylia myśli też nad wyjazdem do Hiszpanii, aby tam spokojnie potrenować u Bartosza Kizierowskiego. Najlepszy polski sprinter, który trenował u słynnego Mike'a Bottoma, teraz sam szkoli pływaków.
- Z jednej strony osiągnęłam już wszystko jako sportowiec, ale chciałabym postawić jeszcze kropkę nad i - mówi Jędrzejczak.
FINA zbada próbki z MŚ w Rzymie ?