Mariusz Jurasik: Nawet słabsi wygrywamy. Jeśli będzie tak dalej, będziemy mistrzami

- Nie pamiętam czy kiedykolwiek w pierwszej połowie straciliśmy 19 bramek. Zdarza się jednak słabszy dzień, Najważniejsze jednak, że przy słabszej naszej postawie potrafimy wygrywać mecze. A jak wygramy je wszystkie, to będziemy mistrzami Europy - twierdzi skrzydłowy reprezentacji Polski Mariusz Jurasik. Polska wygrała we wtorek z Czechami 35:34 i zapewniła sobie awans do półfinału mistrzostw Europy.

Mariusz Jurasik, skrzydłowy reprezentacji Polski

Bałem się tego meczu, bo Czesi to niewygodny przeciwnik. Wygrywamy z nimi raczej, ale nigdy nie jest to wysokie zwycięstwo. Grają nietypowy handball, bo najpierw zwalniają grę, a dopiero potem jest przyspieszenie. To nie jest nasze tempo.

Dziś zagraliśmy chyba słabiej niż ze Słowenią [30:30 red.], szczególnie w obronie. Chcieliśmy tylko isć do Filipa Jichy, a on zwłaszcza na początku meczu dogrywał do na boki i do koła. Nie pamiętam czy kiedykolwiek w pierwszej połowie straciliśmy 19 bramek. Zdarza się jednak słabszy dzień, Najważniejsze jednak, że przy słabszej naszej postawie potrafimy wygrywać mecze. A jak wygramy je wszystkie, to będziemy mistrzami Europy. Ale poważnie mówiąc ostatni pojedynek grupowy z Francja, a potem półfinał musimy zagrać lepiej. Szczególnie w obronie.

Zawsze walczę do końca więc nie bałem się, że nie damy rady. No bo jak daliśmy radę w ostatnich minutach meczu ze Słowenią odrobić cztery bramki, to dlatego dziś miałoby się nie udać. Minimum już zrobiliśmy, ale mamy apetyt na więcej.

Jak zagramy z Francją? Normalnie. Nie liczymy, nie kombinujemy. Na pewno wolelilibyśmy, żeby z naszej grupy z nami wyszli Hiszpanie, bo już ich na tych mistrzostwach ograliśmy. I gdybyśmy się spotkali z nimi w finale mielibyśmy przewagę psychologiczną. Ale Francuzi tanio skóry nie sprzedadzą, w końcu to mistrzowie świata i złoci medaliści olimpijscy. Ostatnio nie mogliśmy z nimi wygrać, mam nadzieję, że w czwartek się przełamiemy.

Artur Siódmiak, kołowy reprezentacji Polski

Jesteśmy mistrzami horrorów, ale do tego kibiców już chyba przyzwyczailiśmy. Dziś w naszej grze wiele elementów nie funkcjonowało tak jak powinno, ale chyba w ostatecznym rozrachunku zasłużyliśmy na zwycięstwo. Najważniejsze, że mamy półfinał.

Tomasz Rosiński, rozgrywający reprezentacji Polski

- Nasza obrona pozostawiała wiele do życzenia, straciliśmy za dużo bramek. Przy rzucie od jednego z czeskich obrońców dostałem tak niefortunnie w głowę, że od razu zalałem się krwią. W przerwie doktor założył mi 5 czy 6 szwów i jest już OK, choć głowa trochę boli. Nie patrzę jeszcze na drugą grupę i naszego rywala w półfinale, bo na razie chciałbym wygrać grupę. Trzeba więc pokonać Francję.

Karol Bielecki, rozgrywający reprezentacji Polski

Jak się za bardzo chcę, to czasami popełniam takie błędy jakie ja popełniłem. A wyszedłem na ten mecz bardzo zmobilizowany, bardzo nam zależało na zwycięstwie. Zabrakło mi dziś chłodnej głowy, ale najważniejsze, że mieli ją inni zawodnicy w naszej drużynie i pokazali klasę. Spotkanie kosztowało nas dużo nerwów, a wszystko przez to, że niepotrzebnie oddaliśmy za darmo kilka piłek. Liczy się efekt końcowy. W meczu z Francją musimy przede wszystkim uważać, żeby nie złapać jakichś kontuzji. Bo przecież w sobotę półfinał.

Sławomir Szmal, bramkarz reprezentacji Polski

Przy tak wspaniałej publiczności aż chce się grać. Jak wszyscy krzyczą "Polska, Polska!" to jest dodatkowa motywacja, jak byłby jeszcze jeden zawodnik na boisku. Dzisiaj było mnóstwo emocji i ten doping bardzo nam pomógł. Cieszę się, że kibice są z nami, a my musimy dalej pokornie o jak najwyższe cele. Z kim chcemy grać w półfinale? Nie wiem, dopiero zszedłem z boiska, jestem jeszcze pełen adrenaliny i nawet nie za bardzo wiem, co powiedzieć. Na razie skupiłbym się na Francji i spróbowałbym wygrać ten mecz. A dalej nie wiem. Na pewno nikt za darmo punktów nam nie da.

Polska wygrywa z Czechami ? na ME w piłce ręcznej

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.