Bałem się tego meczu, bo Czesi to niewygodny przeciwnik. Wygrywamy z nimi raczej, ale nigdy nie jest to wysokie zwycięstwo. Grają nietypowy handball, bo najpierw zwalniają grę, a dopiero potem jest przyspieszenie. To nie jest nasze tempo.
Dziś zagraliśmy chyba słabiej niż ze Słowenią [30:30 red.], szczególnie w obronie. Chcieliśmy tylko isć do Filipa Jichy, a on zwłaszcza na początku meczu dogrywał do na boki i do koła. Nie pamiętam czy kiedykolwiek w pierwszej połowie straciliśmy 19 bramek. Zdarza się jednak słabszy dzień, Najważniejsze jednak, że przy słabszej naszej postawie potrafimy wygrywać mecze. A jak wygramy je wszystkie, to będziemy mistrzami Europy. Ale poważnie mówiąc ostatni pojedynek grupowy z Francja, a potem półfinał musimy zagrać lepiej. Szczególnie w obronie.
Zawsze walczę do końca więc nie bałem się, że nie damy rady. No bo jak daliśmy radę w ostatnich minutach meczu ze Słowenią odrobić cztery bramki, to dlatego dziś miałoby się nie udać. Minimum już zrobiliśmy, ale mamy apetyt na więcej.
Jak zagramy z Francją? Normalnie. Nie liczymy, nie kombinujemy. Na pewno wolelilibyśmy, żeby z naszej grupy z nami wyszli Hiszpanie, bo już ich na tych mistrzostwach ograliśmy. I gdybyśmy się spotkali z nimi w finale mielibyśmy przewagę psychologiczną. Ale Francuzi tanio skóry nie sprzedadzą, w końcu to mistrzowie świata i złoci medaliści olimpijscy. Ostatnio nie mogliśmy z nimi wygrać, mam nadzieję, że w czwartek się przełamiemy.
Jesteśmy mistrzami horrorów, ale do tego kibiców już chyba przyzwyczailiśmy. Dziś w naszej grze wiele elementów nie funkcjonowało tak jak powinno, ale chyba w ostatecznym rozrachunku zasłużyliśmy na zwycięstwo. Najważniejsze, że mamy półfinał.
- Nasza obrona pozostawiała wiele do życzenia, straciliśmy za dużo bramek. Przy rzucie od jednego z czeskich obrońców dostałem tak niefortunnie w głowę, że od razu zalałem się krwią. W przerwie doktor założył mi 5 czy 6 szwów i jest już OK, choć głowa trochę boli. Nie patrzę jeszcze na drugą grupę i naszego rywala w półfinale, bo na razie chciałbym wygrać grupę. Trzeba więc pokonać Francję.
Jak się za bardzo chcę, to czasami popełniam takie błędy jakie ja popełniłem. A wyszedłem na ten mecz bardzo zmobilizowany, bardzo nam zależało na zwycięstwie. Zabrakło mi dziś chłodnej głowy, ale najważniejsze, że mieli ją inni zawodnicy w naszej drużynie i pokazali klasę. Spotkanie kosztowało nas dużo nerwów, a wszystko przez to, że niepotrzebnie oddaliśmy za darmo kilka piłek. Liczy się efekt końcowy. W meczu z Francją musimy przede wszystkim uważać, żeby nie złapać jakichś kontuzji. Bo przecież w sobotę półfinał.
Przy tak wspaniałej publiczności aż chce się grać. Jak wszyscy krzyczą "Polska, Polska!" to jest dodatkowa motywacja, jak byłby jeszcze jeden zawodnik na boisku. Dzisiaj było mnóstwo emocji i ten doping bardzo nam pomógł. Cieszę się, że kibice są z nami, a my musimy dalej pokornie o jak najwyższe cele. Z kim chcemy grać w półfinale? Nie wiem, dopiero zszedłem z boiska, jestem jeszcze pełen adrenaliny i nawet nie za bardzo wiem, co powiedzieć. Na razie skupiłbym się na Francji i spróbowałbym wygrać ten mecz. A dalej nie wiem. Na pewno nikt za darmo punktów nam nie da.
Polska wygrywa z Czechami ? na ME w piłce ręcznej