Były mistrz świata WBO wrócił na ring po 30-miesięcznej przerwie i już po pierwszej walce został zdyskwalifikowany na kolejne trzy miesiące przez sportową komisję Nowego Jorku po tym, jak w jego organizmie wykryto niedozwolony preparat.
3 grudnia Briggs pokonał Marcusa McGee przez nokaut już w pierwszej rundzie. Po przeprowadzeniu badań zmieniono jednak
wynik walki na "no contest".
- Shannon z powodu choroby na astmę zażywa takie ilości leków, które powaliłyby konia. On bierze leki, nie narkotyki i stale konsultujemy to z lekarzami - powiedział menadżer pięściarza Ivalyo Gotzev.
Briggs w najbliższy piątek miał wystąpić w gali, w której walką wieczoru jest pojedynek pomiędzy Romanem Karmazinem i Dionisio Mirandą. Teraz jednak musi poczekać do kwietnia, gdy minie mu dyskwalifikacja. Jego menadżer zapowiada, że najbliższym rywalem Briggsa ma być Cris Arreola, następna walka którego jest zaplanowana na
24 kwietnia.
Przełożona walka Holyfielda z Bothą o mistrzostwo świata
WBF »