Barca w tym roku zdobyła już mistrzostwo, Puchar i Superpuchar Hiszpanii, Puchar Mistrzów i Superpuchar Europy. Jeśli wygra też turniej w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, zakończy 2009 r. z bezprecedensowymi sześcioma trofeami. - Nie mamy obsesji, ale żeby mówiono, że jesteśmy wielką drużyną, powinniśmy zdobyć mistrzostwo świata - mówi Txiki Begiristain, dyrektor sportowy Barcelony.
Ceną za wstawianie kolejnych pucharów do klubowego muzeum jest rozgrywanie ogromnej liczby meczów. Od sierpnia Katalończycy zaliczyli już 24 spotkania. Po sobotnich derbach z Espanyolem trener Josep Guardiola przyznał, że jego piłkarze są wykończeni. - Przyzwyczailiśmy się grać bez odpoczynku. Tworzymy historię, ale wciąż chcemy więcej, dlatego tutaj przyjechaliśmy - mówi kapitan Carles Puyol.
W dzisiejszym półfinale Barca spotka się z Atlante. W pierwszej jedenastce zdobywców Pucharu Mistrzów CONCACAF zagra Santiago Solari, były gracz Realu Madryt i Interu Mediolan. - Barcelona to nie tylko najlepsza drużyna na świecie, ale także jedna z najlepszych w historii - mówi Argentyńczyk.
Nie wiadomo, czy w dzisiejszym meczu zagra jego rodak Leo Messi. Piłkarz roku "France Football" narzeka na kostkę, być może wykuruje się dopiero na sobotę, gdy rozegrane zostaną finał i mecz o trzecie miejsce.
Jeśli Barcelona pokona Atlante, w finale spotka się z Estudiantes, które wygrało wczoraj z Pohang Steelers 2:1. Po klubowych mistrzostwach świata Barcelona w końcu odpocznie. Następny mecz w lidze gra dopiero 3 stycznia.
Trzy czerwone kartki w meczu Pohang - Estudiantes ?