Reprezentacja. Franciszek Smuda selekcjonerem od piątku

Prawdopodobnie w piątek podpiszę kontrakt i oficjalnie będę trenerem reprezentacji - mówi sport.pl Franciszek Smuda. W ten sposób kończą się trudne negocjacje selekcjonera z PZPN.

- Wreszcie wszystko się wyprostowało, rozmowy prawników nabrały pozytywnego tempa, zostały już ostatnie detale - dodaje Smuda, który w meczach z Rumunią i Kanadą prowadził kadrę "społecznie". Funkcję selekcjonera łączył z pracą w Zagłębiu. Po ostatnim meczu ligowym zrezygnował z posady w Lubinie i do 15 grudnia miał podpisać oficjalny kontrakt z PZPN.

W międzyczasie jednak działacze zmienili warunki ustalonej wcześniej umowy - chcieli mieć w niej gwarancję możliwości zwolnienia Smudy w dowolnym momencie, bez podania przyczyny, płacąc tylko trzymiesięczną odprawę. Dla "Franza" było to nie do zaakceptowania. - Interesuje mnie kontrakt do Euro, jak ktoś mi nie ufa, trudno. Nie musimy współpracować, mam fajną posadę w Lubinie - mówił w poniedziałek.

Wygląda, że strony osiągnęły porozumienie - w piątek Smuda podpisze umowę. PZPN zaakceptuje również warunki jego asystentów - Tomasza Wałdocha i Jacka Kazimierskiego (trener od bramkarzy). - Z nimi też się dogadają, do końca roku skompletuję sztab, najpóźniej do końca tygodnia podam skład na styczniowy turniej o Puchar Króla, który zagramy w Tajlandii. Polecą najlepsi z polskiej ligi - mówi nam Smuda.

Kazimierz Greń: Grzegorz Lato ? nie przetrwa zjazdu

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.