Abramow: Nie można grać dobrze w siatkówkę będąc wkurzonym

JW w minioną środę doznał bolesnej porażki z Piacenzą. Dziś jednak przed nim kolejne trudne zadanie - mecz z Delectą w PlusLidze. Czy da radę podnieść się po nokaucie w Lidze Mistrzów? - Wszyscy są w dobrych nastrojach i wierzymy, że dziś zagramy dużo lepiej - mówi Paweł Abramow.

Podopieczni Roberta Sanitiliego nie mają szczęścia w Lidze Mistrzów. Inauguracyjny mecz z Panathinaikosem Ateny zakończył się porażką. W minioną środę nie było niestety lepiej. Włoska drużyna Copra Nord Meccanica Piacenza nie pozostawiła najmniejszych złudzeń polskiemu zespołowi. Jastrzębianie wyglądali na kompletnie załamanych tym, co się dzieje na boisku i nie byli w stanie nawiązać wyrównanej walki z Włochami. - To nie tak, że z nami nagle stało się coś złego w tym meczu - twierdzi Paweł Abramow. - Piacenza to świetny zespół i trudno gra się przeciwko niemu, zwłaszcza na jego terenie. W spotkaniu z nami Włosi zaprezentowali się bardzo dobrze w zagrywce. Dla mnie to nie pierwszy raz, gdy przyjeżdzam do Włoch i takie sytuacje mają miejsce. Pogonili nas serwisem, a my nie odpowiedzieliśmy im tym samym. Ostatnio mamy problemy w tym elemencie i to chyba była główna przyczyna takiego a nie innego wyniku meczu. Poza tym każdego seta zaczynaliśmy źle. Traciliśmy sporo punktów, Piacenza wychodziła na duże prowadzenie i wtedy grało im się łatwiej - wspomina Rosjanin.

Jastrzębian czeka teraz trudne spotkanie w PlusLidze. Zagrają u siebie z aktualnym liderem tabeli, Delectą Bydgoszcz. Paweł przyznaje, że cały zespół bardzo mocno przygotowuje się do tej konfrontacji. - Wczoraj mieliśmy dwa treningi. Wszyscy są w dobrym nastroju i wierzymy, że dziś zagramy dużo lepiej. Ćwiczymy wszystkie elementy siatkarskiego rzemiosła. Głównie zależy nam na dobrym zrozumieniu pomiędzy atakującymi i rozgrywającymi. Trenujemy również przyjęcie oraz obronę. Przykładamy też dużą wagę do serwisu. Być może nie przynosiło to jeszcze takich rezultatów, jakich byśmy oczekiwali, ale jestem pewien, że wkrótce zacznie.

Czy jednak środowa porażka nie "siedzi" jeszcze w głowach jastrzębian? Czy nie wpłynie ona na ich dzisiejszy występ? - Chcę wierzyć, że nie, ponieważ na wczorajszym treningu zawodnicy nie byli już wkurzeni i trening był bardzo obiecujący, więc myślę, że będzie dobrze. Emocje powoli opadły, co cieszy, gdyż nie można grać dobrze w siatkówkę będąc cały czas wkurzonym - kończy.

Więcej w serwisie Reprezentacja.net >

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.