Jak donosi gazeta przez dwa dni trwały w Sękocinie rozmowy 48 osób, z czego 47 z mandatami na grudniowy zjazd PZPN. Inspiratorem spotkania był Kazimierz Greń, którego sytuacja w szeregach związku jest niepewna - nie wiadomo czy będzie posiadał mandat.
Działacza z Podkarpacia uważa, że dość już chybionej polityki PZPN, która szkodzi wizerunkowi instytucji. Na kolejnym zjeździe opozycja, będzie chciała walczyć z pomysłem władz PZPN, które chcą zmienić statut tak, "aby uniemożliwić odwołanie ich przed końcem upływającej w 2012 roku kadencji. Chcemy powstrzymać te zapędy(...), jeśli się nie uda to wszystkie zjazdy PZPN przez najbliższe trzy lata nie będą miały żadnego sensu" - mówi Greń.
Kazimierz Greń twierdzi, że przeciwko władzom PZPN zbuntowały się takie okręgi jak: Worcław, Poznań, Gdański, Białystok, Opole, Olsztyn czy Szczecin.
Według szacunków opozycja ma mieć 67 głosów, czyli ponad połowę ze 116 delegatów na grudniowym zjeździe.
Specjalny serwis Sport.pl - PZPN ?