Radziński doczekał się meczu z Polakami

15 lat żyłem nadzieją, że zagram przeciw Polsce. W końcu to marzenie się spełnia - mówi reprezentujący Kanadę Tomasz Radziński, który emigrował z rodzicami w 1988 roku.

Piłkę zaczął kopać w Cuiavii Inowrocław, 50 kilometrów od stadionu Zawiszy, na którym dziś zagra przeciwko Polakom. W kadrze rywali nie jest jedynym graczem posługującym się językiem polskim. W Bydgoszczy jest także obrońca Club Brugge Mike Klukowski, którego rodzice wyemigrowali z Polski w stanie wojennym.

Trener Stephen Hart nie ukrywa, że bardzo liczy na mających polskie korzenie piłkarzy. - Są doświadczeni i młodzi gracze mogą się od nich uczyć - mówi szkoleniowiec.

W sobotę jego piłkarze przegrali 0:3 z Macedonią. - Po raz ostatni widziałem swoich zawodników w lipcu. Obecne spotkania mają na celu przede wszystkim zgrywanie drużyny - tłumaczy Hart. W porównaniu z sobotnim pojedynkiem zapowiada cztery zmiany w wyjściowym składzie.

Na mecze reprezentacji Polski będą walić tłumy - obiecuje Franciszek Smuda ?

Stec: Z Kanadą 10:0, jak z San Marino

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.