Po awansie Anwilu do ćwierćfinału Pucharu Saporty

Uraz stopy i absencja Vladimira Anzulovicia, choroba Eda O'Bannona, drobna kontuzja Gorana Savanovicia i słabsza dyspozycja Aleksandra Kula nie przeszkodziły koszykarzom Anwilu w awansie do czołowej ósemki Pucharu Saporty.

Po awansie Anwilu do ćwierćfinału Pucharu Saporty

Uraz stopy i absencja Vladimira Anzulovicia, choroba Eda O'Bannona, drobna kontuzja Gorana Savanovicia i słabsza dyspozycja Aleksandra Kula nie przeszkodziły koszykarzom Anwilu w awansie do czołowej ósemki Pucharu Saporty.

Wicemistrzowie Polski przegrali wtorkowy rewanż ze Slovakofarmą, ale wygrali dwumecz i mogą już przygotowywać się do starcia z Panioniosem Ateny. W małej hali w Peżinoku wystąpili w zarówno eksperymentalnym, jak i wyjątkowo osłabionym składzie. Po raz pierwszy w sezonie niemal cały mecz musieli sobie radzić bez O'Bannona, swego lidera w punktach i zbiórkach. Amerykanin podczas podróży do Słowacji zachorował. Osłabiony i narzekający na gorączkę w meczowym zestawieniu znalazł się tylko na własną prośbę. Na parkiecie pojawił się dopiero w 28. min, w krytycznej sytuacji, gdy kujawski zespół przegrywał już różnicą 11 punktów.

Ani minuty odpoczynku nie mieli Jeff Nordgaard i Matt Santangelo, dla którego był to kolejny znakomity występ. - Głównym zadaniem w rewanżu będzie zatrzymanie waszego rozgrywającego - mówił tydzień temu trener Slovakofarmy Lubomir Urban. Cel ten połowicznie był realizowany do ostatniej kwarty, w której koszykarz Anwilu praktycznie sam prowadził walkę ze Słowakami. W całym meczu zgromadził 28 punktów (trafił 7 z 9 rzutów wolnych, 10 z 20 z gry, miał 5 asyst) - to jego najlepszy dorobek od czasu przyjazdu do Polski. Wobec krótkiego okresu gry O'Bannona i bardzo słabej dyspozycji Kula (7 minut bez punktu, 4 faule, 3 straty) ciężar gry pod tablicami spadł na grającego w ubiegłym sezonie w Peżinoku Marka Andruskę. Skrzydłowy był wyraźnie zmobilizowany, występując w dobrze sobie znanej hali, mimo że działacze próbowali go zdeprymować rozdając kibicom ulotki, opisujące kulisy rzekomego zerwania kontraktu przez Słowaka. Włocławianin przez 32 minuty zdobył 12 punktów (5/11 z gry), dodał 7 zbiórek i popisał się efektownym blokiem na Aramisie Naglicia (11/12 rzutów wolnych, 7/9 za 2 pkt i 12 zbiórek).

Po wyeliminowaniu Slovakofarmy Anwil czeka znacznie trudniejsze zadanie. 19 marca będzie gościł w stolicy Grecji w konfrontacji z Panioniosem. Tydzień później ateńczycy - w składzie z wicemistrzem olimpijskim Laurentem Sciarrą (Francja), najlepszym strzelcem Bośni i Hercegowiny na ME w Turcji Nenadem Markoviciem i najskuteczniejszym strzelcem Pucharu (śr. 24,1 pkt) Georgiosem Diamantopoulosem - przyjadą na rewanż do Hali Mistrzów.

Pozostałe wyniki 1/8: Panionios Ateny - Turk Telekom Ankara 71:63 (pierwszy mecz - 74:80); Iraklis Saloniki - UNICS Kazań 84:76 po dogrywce, w normalnym czasie 76:64 (79:91), Montepaschi Siena - SIG Strasbourg 74:66 (78:78), Telekom Baskets Bonn - Żeleznik Belgrad 83:84 (91:88), Pamesa Walencja - Adecco/Estudiantes Madryt 89:68 (80:77), Lietuvos Rytas Wilno - KK Croatia Split 84:70 (100:67), mecz Snaidero Udine - Hapoel Jerozolima odbył się w środę wieczorem (74:71)

Pary ćwierćfinałowe: Anwil - Panionios, UNICS - Montepaschi, Telekom - Pamesa, Lietuvos Rytas - Snaidero lub Hapoel

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.