Beenhakker: Potrzebna rewolucja

PRZEGLĄD PRASY: Polskę stać na to, by była wśród dziesięciu najlepszych drużyn Europy - pisze w Przeglądzie Sportowym był selekcjoner Leo Beenhakker. Według niego jednak potrzebne są zmiany, których nie są w stanie przeprowadzić Piechniczek, czy Engel, bo oni mają inny cel - przetrwać. Publikacja dzień po oficjalnym przedstawieniu nowego selekcjonera nie jest zapewne jedynie zbiegiem okoliczności. Tym bardziej ostre słowa wobec działaczy, których były selekcjoner nie oszczędza przy każdej okazji.

Czego brakuje polskim piłkarzom, by wygrywać z najlepszymi? Według Holendra jedynie trenerów. W Polsce, jak przekonuje, nie brakuje bowiem talentów. Problem w tym, że Polacy nie są prowadzeni i wychowywani zgodnie z tym, co obowiązuje w nowoczesnej piłce. Już więc na starcie przegrywają.

Dobrym przykładem według Beenhakkera był mecz reprezentacji U-21 pomiędzy Polską i Holandią (0:4). Po stronie polskiej widziałem jedenastu piłkarzy, każdy grał sobie - pisze były selekcjoner. - Widać, że w żaden sposób nie byli gotowi do konfrontacji na poziomie międzynarodowym. - Po stronie holenderskiej był zespół ludzi, którzy lada chwila będą już na tym poziomie grać.

Przyczyna degrengolady polskiej piłki tkwi w przygotowaniu młodzieży. Według niego odpowiedzialni za polską piłkę powinni otworzyć oczy i cały nacisk skierować na szkolenie trenerów młodzieżowych. To jednak oznacza rewolucję, której obecne władze nie są w stanie dokonać. - Nie wierzę, że Piechniczek, czy Engel są gotowi na coś takiego. Ich jedynym zadaniem jest przetrwać. Oni nie chcą zmian, gdyż wiedzą, że w nowoczesnym związku nie byłoby dla nich miejsca, nie byliby w stanie utrzymać tego co mają - konkluduje.

Piechniczek: z polską piłką lepiej, niż wskazuje ranking FIFA

Boenisch nie dla Polski? - Czytaj tutaj ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.