Smuda, selekcjoner społeczny. Co planuje dla kadry?

Asystentem będzie Tomasz Wałdoch, za szkolenie bramkarzy odpowiadać ma Jacek Kazimierski. Jedenastoosobowy sztab zostanie skompletowany do końca roku.

W meczach z Rumunią i Kanadą kontuzjowanego Rafała Murawskiego zastąpi Radosław Majewski z Nottingham Forest.

W dniach 17-23 stycznia złożona z młodych ligowców kadra zagra w 40. turnieju o Puchar Króla Tajlandii. W mieście Nakhon Ratchasima oprócz Polski i gospodarzy mają grać finaliści MŚ 2010 Korea Północna i Dania. Skandynawowie, tak jak Polacy, przylecą w rezerwowym składzie.

Selekcjoner Smuda: piłkarze bez klubów nie będą u mnie grali - Musimy jechać i zagrać. Zrobię tak, że trenerzy klubów ligowych nie będą narzekać - mówił Smuda. - W przyszłości chcę grać ze zdecydowanie silniejszymi rywalami. Marzy mi się Argentyna, Niemcy i Anglia. Nie chcę kadrowiczów dołować. Jestem po to, żebyśmy byli wyżej niż na 56. miejscu w rankingu FIFA. Jak będę biadolił, to tylko wpędzę piłkarzy w kompleksy. I wtedy na Anglię czy Niemców będziemy musieli założyć pampersy. Mam nadzieję, że jestem w stanie ich obudzić.

Na listopadowe mecze Smuda nie powołał Euzebiusza Smolarka, który od sierpnia nie ma klubu. - Chcę Ebiego, ale musi grać. Nie ma klubu, nie ma powołania. Niech choć ma drużynę. Bo jak tak, to ja mogę wziąć Dariusza Szpakowskiego. Też nie ma klubu - uśmiechnął się Smuda.

Na razie 61-letni Smuda jest trenerem Zagłębia Lubin i pozostanie nim do 12 grudnia, kiedy przerwę zimową rozpocznie Ekstraklasa. Kontrakt z PZPN podpisze przed końcem roku. W meczach z Rumunią i Kanadą poprowadzi drużynę narodową społecznie. - Był taki trener [Henryk Kasperczak], który deklarował, że w kadrze może pracować za darmo do Euro. Ja do takich nie należę - powiedział Smuda.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.