Typuj wyścigi Formuły 1 i wygrywaj ?
Siedzący obok siebie w tylnym rzędzie kierowcy Force India i Toyoty zostali zapytani o to, czy po incydencie w Brazylii wyjaśnili sobie nawzajem całą sytuację. Wywiązała się ostra dyskusja, podczas której znudzony wymianą argumentów Fernando Alonso zaproponował Kimiemu Räikkönenowi... wyjście z sali konferencyjnej.
- Nie ma o czym dyskutować, jutro porozmawiamy o tym podczas odprawy kierowców z dyrektorem wyścigu i podczas spotkania GPDA - rozpoczął Trulli. - Miałem wszelkie powody do tego, aby wpaść w furię. Mam wszystkie dowody i mogę mu pokazać, że byłem obok niego.
- Ja po prostu jechałem, a on stracił panowanie nad samochodem i uderzył mnie w tył - ripostował Sutil. - To nie był mój problem, tylko jego - dodał.
Uwaga niemieckiego kierowcy wywołała wybuch śmiechu Trullego. - Jeśli chcesz, mogę pokazać ci zdjęcia. Nie wiem, czy jesteś ślepy, ale widać na nich, że moje przednie skrzydło było tuż obok twojego...
- Tak, ale próbowałeś mnie wyprzedzić od zewnętrznej, po tarce - przerwał Włochowi Sutil. - Nie odpuściłeś gazu. Tak samo było w Barcelonie, kiedy straciłeś panowanie nad samochodem i wjechałeś w bolid Force India. Musisz czasami także przewidzieć możliwości samochodu. Jeśli nie ma innej możliwości, trzeba odpuścić. Takie są wyścigi i nie wiem, ile czasu zamierzasz się jeszcze tego uczyć - tłumaczył o wiele bardziej doświadczonemu Trullemu kierowca Force India, który w tym sezonie już kilkakrotnie udowodnił, że rozsądne zachowanie na torze nie jest jego najmocniejszą stroną.
- W Barcelonie obróciłem się, a on mnie uderzył, bo przejechał po tarce - przypominał majowy wyścig Trulli. - Ściął pierwszy zakręt i nie zwolnił.
W tym momencie siedzący przed kłócącą się dwójką Alonso stracił cierpliwość. - Wychodzimy? - zapytał Räikkönena. - Nie, nie! Obejrzyjcie wyścig w Barcelonie - zaproponował Sutil. - Nie uderzyłem ciebie, to ty mnie uderzyłeś. Nie wiem, w czym jest problem, może masz kłopoty z oczami.
Kosmiczny tor w Abu Zabi. Zobacz galerię zdjęć ?
Jak skończyła się kłótnia? Sprawdź na F1.pl ?