Rok 2010 to dla 28-latka z Suomussalmi przyszłość wciąż nieznana. Szef stajni z Woking, Martin Whitmarsh niedawno otwarcie przyznał, że jego zespół szuka następcy Kovalainena, a jednym z kandydatów na jego następcę jest kolejny Fin - Kimi Räikkönen - opuszczający Ferrari.
Podczas kończącego sezon DTM weekendu na torze Hockenheim Mika Häkkinen przyznał, że jest zdziwiony takim obrotem spraw. Według dwukrotnego mistrza świata, Kovalainen jest niedoceniany i McLaren powinien dobrze przemyśleć sprawę, zanim rozbije dobrze funkcjonujący duet.
- Szukają kierowcy? Serio? - żartował Mika. - Warto pamiętać, że za sukces nigdy nie odpowiada jedna osoba. To praca całego zespołu. Jeśli spojrzeć na występy Lewisa i Heikkiego, nie można patrzeć tylko na same rezultaty, ale również to, co dzieje się w tle. Oni obaj wykonują fantastyczną pracę. Nowy kierowca? Dlaczego mieliby to robić?
Kovalainen był wymieniany wśród potencjalnych partnerów Roberta Kubicy w zespole Renault. Polak, według kilku źródeł, miał naciskać na szefów zespołu, żeby jego kolega był właśnie Fin.
Więcej w serwisie - F1.pl ?