Przed rozpoczęciem nowego sezonu Formuły 1

Niedzielnym wyścigiem o GP Australii na torze w Melbourne rozpoczyna się nowy sezon Formuły 1.

Przed rozpoczęciem nowego sezonu Formuły 1

Niedzielnym wyścigiem o GP Australii na torze w Melbourne rozpoczyna się nowy sezon Formuły 1.

Niemiec Michael Schumacher ze stajni Ferrari staje przed szansą na zdobycie piątego w karierze (trzeciego z rzędu) tytułu mistrza świata, czym zrównałby się z legendarnym Argentyńczykiem Juanem Manuelem Fangio. Jego zespół broni tytułu w klasyfikacji konstruktorów.

Ferrari jest tak pewny swych bolidów, że jako jedyny team postanowił wystawić do rywalizacji swoje ubiegłoroczne auta bez modernizowanych obudów czy motorów. Jeśli Schumacher obroni tytuł, zrówna się z legendarnym Argentyńczykiem Juanem Manuelem Fangio.

W tym sezonie ścigać się będzie 11, a nie - jak początkowo zakładano - 12 zespołów. Zabraknie francuskiej stajni Prost Grand Prix, która zbankrutowała pod koniec ubiegłego roku. Zadebiutuje natomiast ekipa należąca do Toyoty.

Zabraknie też dwukrotnego mistrza świata Fina Miki Hakkinena, który po nieudanym sezonie dostał zgodę od szefa teamu West McLaren-Mercedes na roczną przerwę i odpoczynek. Zastąpi go - zgodnie z sugestią samego Hakkinena, "if you want to win, you must get a Finn" (jeśli chcesz wygrać, weź do teamu Fina) - jego 22-letni rodak Kimi Raikkonen.

Notowania bukmacherów

M. Schumacher - za jednego postawionego funta można wygrać 1,5

J.P. Montoya - 5

R. Schumacher - 7,5

D. Coulthard - 9

K. Raikkonen - 13

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.