WRC. Sebastien Loeb mistrzem świata! Legenda nadal żywa

Sebastien Loeb pilotowany przez Daniela Elenę wygrał ostatni rajd sezonu i po raz szósty w karierze sięgnął po mistrzostwo świata. Francuzowi pomogła maska silnika w Focusie najgroźniejszego rywala Mikko Hirvonena.

Ten sezon należał tylko do dwóch kierowców. Najlepszego w historii rajdów Loeba i młodszego Hirvonena, który od dwóch lat próbuje wykorzystać pozycję kierowcy numer jeden w Fordzie, żeby zdetronizować Francuza. W tym sezonie zabrakło niewiele, dużo mniej niż wcześniej.

Loeb pokazał dlaczego jest nazywany żywą legendą rajdów samochodowych. W trudnym Rajdzie Wielkiej Brytanii, na mokrych, błotnistych trasach wokół Cardiff nie pozwolił sobie nawet na chwilę dekoncentracji i kontrolował sytuację od pierwszego odcinka specjalnego. Z każdym kilometrem powiększał przewagę nad Hirvonenem. Reszta załóg była tylko tłem. W niedzielę Hirvonen postanowił jednak zaatakować. Jechał na granicy szaleństwa i odrabiał kolejne sekundy. Na dwa odcinki przed metą przewaga mistrza wynosiła już tylko 18 sekund.

- Jesteśmy wolniejsi od Mikko, ale odcinki były pełne błota i bardzo niebezpieczne więc nie naciskałem zbyt mocno - mówił na mecie 14 oesu zaskoczony Loeb. Stracił tam aż 11 sekund. - Robię wszystko co w mojej mocy - dodał krótko Hirvonen i przyznał, że kilka razy mógł wylądować daleko poza trasą. Szarża skończyła się w niecodzienny sposób na następnym odcinku. Hirvonenowi w dalszym pościgu przeszkodziła maska silnika w jego rajdówce. Przeciążeń nie wytrzymały specjalne zapinki i pokrywa zasłoniła szybę. Naprawa usterki trwała ponad minutę i pozbawiła Fina szans na tytuł.

W zakończonym sezonie Loeb zakosztował chyba wszystkich możliwych emocji. Najpierw wygrał pierwsze pięć rajdów i wydawało się, że będzie to najnudniejszy rok w rajdach, a poprzednie za sprawą dominacji Francuza już i tak najciekawsze nie były. Wtedy wszystko zaczęło się zmieniać. Bezbłędny niczym maszyna Loeb nagle zaczął popełniać ludzkie błędy, źle przycinał zakręty, zapominał o koncentracji w najważniejszych momentach. Tak było między innymi w Polsce, która po wielu latach znowu mogła być gospodarzem mistrzostw świata. Francuz tracił także punkty w wyniku decyzji sędziów (kara za niezapięte pasy bezpieczeństwa pilota) i pomyłek zespołu (użycie nieregulaminowych części).

Wszystkie potknięcia skrupulatnie wykorzystywał Hirvonen. Cichy, skromny człowiek północy nieoczekiwanie stał się tym, który mógł porażką zakończyć rajdową karierę szybkiego Loeba. Zakończyć bo równolegle z kolejnymi wpadkami kierowca Citroena zaczął rozważać przenosiny do F1. Były podobno nawet rozmowy z US F1, a producent napojów energetycznych Red Bull za wszelką cenę chciał wsadzić Loeba do swojego bolidu w ostatnim wyścigu sezonu o Grand Prix Abu Zabi. Do startu nie dojdzie tylko ze względu na decyzję FIA, która nie przyznała Loebowi superlicencji uprawniającej do takiego występu.

Rozczarowany mistrz już wcześniej podpisał kontrakt z Citroenem i ogłosił, że zostaje w rajdach. Ze względu na niemłody już wiek - w lutym wkroczy w 36 rok życia - na transfer do F1 może być już w przyszłości za późno. Loeb będzie więc śrubował rekordy w WRC.

Na razie ma 54 rajdowe zwycięstwa. Był najszybszy na blisko 700 odcinkach specjalnych. Ma tyle tytułów mistrzowskich co słynni Tommi Makinen i Carlos Sainz razem wzięci.

Wyniki rajdu Wielkiej Brytanii

Więcej o:
Copyright © Agora SA