W Ekstraklasie hit na Śląsku: Polonia - Ruch

Polonia Bytom kontra Ruch Chorzów, czyli trzecia drużyna piłkarskiej ekstraklasy, podejmuje wicelidera. Dwie śląskie drużyny w czubie tabeli to rzadkość. Relacje na żywo ze wszystkich spotkań Ekstraklasy na Sport.pl

Dzięki wygranej z Ruchem poloniści mogą znacznie przybliżyć się do postawionego przed nimi celu, czyli... utrzymania się w ekstraklasie. Pomimo świetnego startu nikt w Bytomiu nie zakłada walki o mistrzostwo Polski. - To nie jest tak, że nie wierzę, ale jest zdecydowanie za wcześnie na takie przewidywania. Do końca sezonu wiele się może wydarzyć. Mamy zasadę, że koncentrujemy się tylko na najbliższym meczu. Takie podejście się sprawdza, więc nie chciałbym tego zmieniać - mówi Grzegorz Podstawek, najlepszy strzelec zespołu.

Szans na zdobycie trzeciego w historii mistrzostwa nie widzi 80-letni Kazimierz Trampisz, legendarny piłkarz Polonii. - Kibice ostatnio do mnie podchodzą i mówią: "Panie Kaziu, gonimy Wisłę Kraków". Szybko się zapomina, że jeszcze niedawno byliśmy na czerwonym [spadkowym] miejscu w tabeli. Fajnie, że się z tego wygrzebaliśmy, ale nie mówmy od razu "hurra". Pewno nas jeszcze spotka jakaś gorsza seria. Teraz jesteśmy wyżej od Lecha czy Legii, ale przecież oni mają kupę pieniędzy i lepszych zawodników. Grunt, żebyśmy nie spadli - przekonuje.

Za pokonanie Ruchu bytomscy piłkarze nie dostaną specjalnej premii. - Nie jestem przesądny, ale dobrze pamiętam, że przed poprzednim spotkaniem z Ruchem obiecałem zawodnikom ekstra pieniądze. Przegraliśmy 0:3, a bardzo bym nie chciał, aby tamten wynik się powtórzył - mówi prezes Damian Bartyla.

W Chorzowie żartują z ekspertów nietraktujących poważnie wyczynów niebieskich, powtarzając, że dobra gra Ruchu rzeczywiście jest przejściowa i potrwa do końca sezonu. Jeszcze wiosną zestawienie słów "hit" i "Ruch" było tak egzotyczne jak pingwin na równiku. - Teraz gramy hit niemal co tydzień i nie mamy z tym żadnego problemu - uśmiecha się trener Waldemar Fornalik.

Mariusz Śrutwa, były piłkarz niebieskich, który w ekstraklasie strzelił 103 bramki, jest pewny, że zarówno Ruch, jak i Polonia utrzymają się w czołówce do końca rundy. - Zimą w ruch pójdą pieniądze. Możni ligi już patrzą, kogo tu podebrać ze śląskich klubów - uważa. Ruch jednak wcale nie myśli o rozprzedaniu drużyny. Maciejem Sadlokiem, utalentowanym stoperem chorzowskiej drużyny, interesują się Lech, Legia i Wisła Kraków, ale ten ciągle gra na Cichej.

Sytuacja finansowa Ruchu nie jest ani zła, ani przesadnie dobra. Piłkarze irytują się, gdy słyszą, że klub nie ma wobec nich zaległości, i przypominają o niewypłaconych premiach za poprzedni sezon. W czwartek działacze wypłacili je za mecze wygrane jesienią 2008 roku - pozostaje jeszcze uregulować tegoroczne.

Jedyny polski klub notowany na giełdzie planuje nową emisję akcji. Tym razem ich wartość może sięgnąć nawet 10 mln zł. - Dzięki temu kapitał klubu się podwoi - mówi przewodniczący rady nadzorczej Dariusz Smagorowicz. Na poprawę kondycji finansowej pracują też sami piłkarze. Ściągają na mecze kamery telewizji Canal+ i ta ostatnio niemal co tydzień zasila budżet klubu około 150 tys. zł.

 

Stwórz drużynę, zagraj i Wygraj Ligę! >

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.