Raport specjalny o walce Gołota - Adamek »
Porażka z Gołotą najwyraźniej sprawiła, że Mollo nabrał wielkiego szacunku dla umiejętności warszawianina, bo Amerykanin jest teraz jednym z niewielu ludzi świata
boksu, którzy widzą "Andrew" w roli zdecydowanego faworyta w zaplanowanym na
24 października pojedynku z Tomaszem Adamkiem.
- Gołota, na pewno Gołota - odpowiada Mollo pytany przez Przemka Garczarczyka z ASInfo o swój typ na polską "walkę stulecia".
- To wielka ściana mięsa, która bardzo mocno bije. Nie zdawałem sobie sprawy, jaki jest wielki, dopóki nie wyszedłem przeciwko niemu do walki. Nawet jak się go zna, to w ringu on jest jakiś potężniejszy, masywniejszy. Wymęczy Adamka już tylko tym, że będzie się na niego kładł w każdym zwarciu. Po pięciu rundach
Adamek nie będzie juz czuł nóg, a wtedy Gołota zacznie trafiać. Wygra Gołota przez nokaut. I to szybki, o ile Adamek będzie się z nim chciał bić.
O tym, czy przepowiednie amerykańskiego pięściarza się sprawdzą, przekonamy się już 24
października podczas walki w łódzkiej hali Atlas Arena.
Więcej informacji o - boksie na bokser.org >>