Jerzy Dudek wraca do bramki... po trzech latach

Jedną z parad bramkarskich Jerzego Dudka w finale Ligi Mistrzów w 2005 roku FIFA uznała trzecią najlepszą obroną w historii piłki nożnej. W środę przeciwko Słowacji zagra w kadrze po raz pierwszy od trzech lat.

Parada Dudka na Z czuba.tv ?

Dudek robił w finale LM rzeczy niewiarygodne. Mimo to trener Liverpoolu Rafa Benitez postawił w następnym sezonie na swojego rodaka Jose Reinę. Dudek siedział na ławce rezerwowych, a ówczesny selekcjoner reprezentacji Polski Paweł Janas nie zabrał go na finały mistrzostw świata w Niemczech.

Po mundialowej klapie władze PZPN postanowiły zatrudnić Leo Beenhakkera. Ten zdecydował, że należy mu się szansa. Dudek powrócił do kadry w towarzyskim meczu z Danią. Przegraliśmy go 0:2.

Dudek dla Sport.pl: brak gry w Realu ma wpływ na moją formę Prawdziwa katastrofa miała miejsce jesienią 2006 roku. Dudek znowu w drużynie Beenhakkera, tym razem już jednak w meczu o stawkę przeciwko teoretycznie słabszej Finlandii, popełniał fatalne błędy. Było widać brak ogrania w klubie.

- Pierwsza bramka to ewidentny błąd Dudka, który wybił piłkę tak nieszczęśliwie, że trafił w przeciwnika. Od zawodnika z ligi angielskiej, który w meczu wykonuje takich wykopów około 30 i który kiedyś zagrywał długie piłki z dokładnością co do metra należy wymagać więcej. Okazuje się jednak, że drugi sezon na ławce rezerwowych nie jest przypadkiem - pisał po tamtym meczu Michał Pol.

Polska przegrała 1:3 i eliminacje do Euro 2008 rozpoczęła od wielkiego rozczarowania. Drzwi do reprezentacji zostały wtedy dla Dudka zamknięte, a Beenhakker stawiał później głównie na Wojciecha Kowalewskiego i Artura Boruca.

12 lipca 2007 roku sfrustrowany siedzeniem na ławie Liverpoolu Dudek przeszedł na zasadzie wolnego transferu do słynnego Realu Madryt. Szybko okazało się, że będzie tam tylko znanym rezerwowym. Rola pierwszego bramkarza "Królewskich" należy od lat do Ikera Casillasa. Dudek Hiszpana ze składu "nie wygryzł". Do tej pory zagrał jedynie w ośmiu spotkaniach. Średnia wychodzi więc kiepska.

Dudka trzyma jednak w Madrycie nie tylko legenda klubu. Dobrze czuje się tam też rodzina piłkarza. - Jesteśmy bardzo zadowoleni z życia w Madrycie. Syn robi duże postępy w nauce hiszpańskiego. Byłem ostatnio u niego na wywiadówce i dyrektor szkoły bardzo go chwalił. Chyba warto zainwestować w dalszą edukację Alexandra w Hiszpanii - mówił przed rokiem.

Trener Stefan Majewski, który przejął reprezentację po Beenhakkerze od pierwszego dnia postanowił robić wszystko inaczej niż poprzednik. Zaczął od powołania innych bramkarzy. Sięgnął po Kowalewskiego i Dudka.

Umowa była taka - pierwszy zagra z Czechami, drugi ze Słowacją.

W środę na stadionie śląskim w Chorzowie Dudek będzie więc bronił polskiej bramki po raz 59 w karierze.

Kadra trenuje już w Tychach - przed meczem ze Słowacją ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.