"Złota stopa" dla Zbigniewa Bońka

Nagroda Golden Foot Career Award przyznawana jest najlepszym piłkarzom, którzy ukończyli 29 lat, wyróżnili się wspaniałymi wynikami sportowymi, postawą fair-play, silną osobowością i podejściem do publiczności. W tym roku laureatem tej prestiżowej nagrody został Zbigniew Boniek - legenda polskiego futbolu.

Zwycięzca wybierany jest przez jury składające się z partnerów medialnych nagrody Golden Foot, oraz fanów z całego świata, którzy mogą oddawać swoje głosy przez internet. Nominowanych jest co roku 10 piłkarzy. Ceremonia przyznania nagród Golden Foot odbędzie się 12 października.

Panie Zbigniewie, otrzyma Pan nagrodę Golden Foot. Jak się Pan czuje? Znajdzie się Pan pośród najlepszy piłkarzy wszechczasów...

Jestem bardzo szczęśliwy i czuję się zaszczycony mogąc otrzymać nagrodę za moją karierę jako reprezentant kraju. W latach 80-tych dawałem z siebie wszystko grając dla Juventusu, AS Romy i w drużynie narodowej. Wygrałem mnóstwo pucharów, ale pamiętajmy, że w piłce niczego nie wygrasz bez kolegów z drużyny.

W 2004 roku nagroda Golden Foot przypadła Pana przyjacielowi Platiniemu

A mi przypadnie 5 lat później (śmiech).

Czy sądzi Pan, że Platini był najlepszym piłkarzem, jakiego Pan widział?

Myślę, że najlepszym jakiego poznałem podczas swojej kariery był Maradona. Platini jest jednym z najlepszych piłkarzy naszych czasów. Był absolutnym mistrzem, jak przed nim Cruijff. Michel był nie tylko wielkim graczem Podczas swojej kariery wygrał nie mało, również dlatego, że mu pomogłem, razem z innymi fantastycznymi graczami.

Na kogo z kandydatów do nagrody Golden Foot głosowałby Pan w 2009?

Wybrałbym kogoś z trójki: Buffon, Raul i Totti. Z wielu powodów. Buffon jest świetny we wszystkim co robi. Gra dla świetnego klubu. Utrzymuje bardzo wysoką formę i jest naprawdę świetnym bramkarzem. Raul i Totti są podobni - obaj są symbolami swoich drużyn i obaj są niezwykle utalentowani.

Nie wiem czy Raul osiągnąłby to wszystko grając w innej drużynie niż Real Madryt. Totti z kolei, mógł osiągnąć znacznie więcej, gdyby zdecydował się opuścić Romę i pójść do jednego z wielkich klubów, które chciały go 5-6 lat temu.

Czy sądzi Pan, że w Europie Wschodniej lub w Polsce są jeszcze gracze, którzy za kilka lat mogliby wygrać nagrodę Golden Foot?

Mam nadzieje, że pewnego dnia gracz pochodzący z mojego kraju lub z Europy Wschodniej wygra tę nagrodę. Byłoby świetnie. Wierzę, że ktoś z moich polskich, lub bułgarskich kolegów ma szanse na wygranie nagrody Golden Foot za swoją karierę.

Jaki był Pana najlepszy moment w karierze, a jaki najgorszy?

Mój najlepszy czas, to okres pomiędzy Mistrzostwami Świata '78 w Argentynie, a rokiem '88. Lata pełne sukcesów. W '82 zdobyliśmy z Polską trzecie miejsce na Mistrzostwach Świata w Hiszpanii, a wtedy grało tylko 16 drużyn i było znacznie trudniej. Odnosiłem również sukcesy w Widzewie Łódź, w Europejskich Pucharach wygrywaliśmy z takimi klubami jak Manchester United czy Juventus Turyn.

Muszę w takim razie wspomnieć o czasach spędzonych w Juventusie, z którym wygrałem 3 Międzynarodowe Puchary i gdzie strzeliłem 3 z 5 bramek podczas finałów. Oczywiście przegrałem również kilka bardzo ważnych spotkań. Najważniejszy, w finale Pucharu Europy, z Hamburgiem SV w '83.

Który gol najbardziej napawa Pana dumą?

Pamiętam wiele podczas finałów z Juventusem, czy z drużyną narodową. Ciężko jest wybrać jeden, ale gdybym musiał wybierać, to wybrałbym 2, które strzeliłem Liverpoolowi w Europejskim Super Pucharze.

Wyróżnienie dla Bońka zbiegło się w czasie z innym wielkim wydarzeniem dla fanów piłki nożnej - nabyciem praw do archiwów FIFA przez ESPN. Od tej pory widzowie będą mogli obejrzeć obszerną relację z najlepszych meczy Finałów Mistrzostw Świata FIFA z lat 1930-2006. Materiały będą pokazywane na antenie ESPN i ESPN Classic, aż do Mistrzostw Świata w RPA 2010. W Polsce oficjalne mecze z Mistrzostw Świata FIFA oglądać można już od października tego roku.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.