El. MŚ 2010. Mariusz Lewandowski czeka na słoweńską "motywację"

Słowacy potrzebują w środę zwycięstwa nad Polską, by awansować na mundial. Lewandowski liczy na motywacje ze strony rywali, słowacki dziennikarz komentuje: - Wiemy, że Polacy planują zbojkotować spotkanie, dlatego mamy nadzieję, że naszej drużynie pomogą kibice. Słowacki związek dostał tylko 4 tys. biletów, ale na pewno przyjedzie ich więcej.

- Mecz będzie ciężki, nam nie jest łatwo grać co cztery dni, a po porażce - to już w ogóle. Spójrzmy prawdzie w oczy, budujemy nową drużynę. Czekamy więc na motywację ze strony Słoweńców - mówi Mariusz Lewandowski. - Jeśli chcą, byśmy zagrali z jeszcze większym charakterem, niż zamierzamy, niech dzwonią do naszej federacji i złożą jakąś ofertę. Może to będzie dodatkowy bodziec dla młodych piłkarzy?

Boris Vanym, dziennikarz słowackiego dziennika "Pravda", mówi Sport.pl: - W sobotę cała Słowacja przygotowywała się do wielkiej fety, ale piłkarze przestraszyli się szansy. Trener Vladim~r Weiss powiedział po meczu, że zawiedli go wszyscy. Chcieli zagrać na remis. Wyszedł im najgorszy mecz w eliminacjach, gładko przegrali ze Słowenią 0:2 i do Polski muszą jechać po zwycięstwo. Baraży nikt nie bierze pod uwagę, bo tam konkurencja będzie wyjątkowo silna.

Błoński: Polscy piłkarze piłki kopnąć prosto nie potrafią... Wiemy, że polska drużyna jest w wielkim kryzysie, ale nikt nie spodziewa się łatwego meczu. Przez żółte kartki w środę nie zagrają Martin Skrtel, Radoslav Zabavn~k i Ján °urica, przez co Weiss defensywę musi budować od nowa. Zabraknie też skrzydłowego Miroslava Stocha.

Wiemy, że Polacy planują zbojkotować spotkanie, dlatego mamy nadzieję, że naszej drużynie pomogą kibice. Słowacki związek dostał tylko 4 tys. biletów, ale na pewno przyjedzie więcej kibiców.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.