- Nie potrafię znaleźć sensownego wytłumaczenia wynagradzania pana Grenia kwotą ok. 9 tys. zł miesięcznie za "doradztwo w zakresie organizacyjnym". Przecież pan Kazimierz nie jest ani biegłym rewidentem, ani prawnikiem, ani rzeczoznawcą. A doradzanie prezesowi należy do obowiązków każdego członka zarządu. - powiedział Jacek Masiota, członek zarządu PZPN.
Słowa Masioty wywołał raport komisji rewizyjnej PZPN, z którego wynika, że plan wydatków związku został przekroczony. Co o tym sądzi Kazmierz Greń?
- To nie są pieniądze podatników, wypracowało je niezależne stowarzyszenie. Uważam, że uczciwie je zarobiłem, bo wykonuję pracę dla PZPN. Ani ich nikomu nie ukradłem, ani nie wyłudziłem. Zajmijcie się lepiej tymi, którzy gdzie indziej biorą po kilkaset tysięcy złotych odpraw po przepracowaniu kilku dni. A jeśli pan Masiota chce być taki w porządku, to niech zrezygnuje ze wszystkich pieniędzy, jakie bierze w
Ekstraklasie SA i w PZPN też - powiedział Kazimierz Greń.
Z raportu komisji rewizyjnej PZPN
przekroczenie kosztów delegacji krajowych | 22,79 proc. |
przekroczenie kosztów narad (wyżywienie, wynajem sali) | 8,44 proc. |
przekroczenie kosztów internetu, komputerów itd. | 29,42 proc. |
delegacje krajowe dla członków zarządu | 85 579 zł 18 gr |
usługi hotelowe dla członków zarządu | 56 003 zł 73 gr |
obsługa firm zewnętrznych | 729 359 zł 70 gr |