O tym, że Milan zmieni właściciela mówi się coraz częściej, co ma związek z problemami dotychczasowego prezydenta klubu - Silvio Berlusconiego. Sąd administracyjny nakazał należącej do premiera Włoch firmie Fininvest wypłacić odszkodowanie w wysokości 750 mln euro za oszustwa z 1990 roku. Według analityków klub z Mediolanu jest wart około 700 mln. Zainteresowani kupnem są arabscy inwestorzy oraz mieszkający we Włoszech Albańczyk Rezart Taci.
- Wydanie 700 milionów euro to żaden problem - powiedział Taci w wywiadzie dla środowej "La Gazzetty dello Sport". Albańczyk przyznał, że już rozmawiał z Berlusconim na temat klubu. - Powiedział mi, że nie ma zamiaru go sprzedawać. Wiem jednak, że jeśli się zdecyduje weźmie moją propozycję pod uwagę. Gwarantuję, że zrobiłbym wszystko, by Milan został na należnym sobie miejscu, w światowej czołówce - obiecał Taci.
Milan nie jest pierwszym podejściem albańskiego miliardera do ligi włoskiej. Wcześniej chciał zainwestować w Bolonię, ale ostatecznie do transakcji nie doszło. - Jako fan Milanu pomyślałem, że najlepiej będzie poczekać jeszcze trochę - wyznał.
Stec o katastrofie Milanu: efekt braku inwestycji w drużynę Brazylijczyk nadal chodzi po klubach - Milan ukarze Ronaldinho >