Rossoneri ulegli na własnym boisku drużynie FC Zurych 0:1. - To jedna z najczarniejszych nocy Milanu - uważa Inzaghi.
- Przykro mi, bo zwłaszcza w drugiej połowie nasza gra nie wyglądała wcale źle, ale musimy zaakceptować rezultat osiągnięty na boisku. W tym momencie wszystko idzie źle, wszystko nadaje się do poprawy - powiedział napastnik telewizji Milan Channel.
- Stworzyliśmy sobie sporo okazji, ale w dzisiejszym futbolu decydują małe akcje, niuanse. Wciąż jesteśmy z Leonardo, zjednoczeni i zgodni - zapewnił Inzaghi.
Włoskie media po porażce Milanu: Wielki wstyd! ?