Bundesliga. Ebi Smolarek: HSV czy Hertha?

Zamiast walki o miejsce w składzie lidera Bundesligi pewne 90 minut w najgorszej ekipie niemieckiej ekstraklasy? Euzebiusz Smolarek może zagrać w Hercie Berlin już w niedzielę. Co ciekawe - przeciwko HSV Hamburg właśnie.

Polak od tygodnia trenuje w Hamburgu, ale klub zwleka z podpisaniem kontraktu. Kierownictwo chce Smolarka, ale trener Bruno Labbadia jest bardziej sceptyczny - było tak już, kiedy Polak przyjechał przed tygodniem na testy medyczne. A ponieważ HSV w sobotę pokonał Bayern i utrzymał pozycję lidera, zdanie trenera jest ważne jak nigdy wcześniej. Jeśli szkoleniowiec uzna, że nie potrzebuje Smolarka, Polak w HSV nie zagra. Decyzja zapadnie najprawdopodobniej w środę. W czwartek HSV gra w Lidze Europejskiej z Hapoelem Tel Awiw.

We wtorek "Hamburger Morgenpost" napisał, że Polak jeszcze w tym tygodniu może przenieść się do najsłabszego zespołu Bundesligi. - Trenował z HSV, trafi do Herthy? - zastanawia się dziennik. - Jeśli HSV nadal będzie przedłużać podpisanie kontraktu ze Smolarkiem, to w niedzielę może zagrać przeciwko niemu - podkreśla.

W najbliższej kolejce Bundesligi lider zmierzy się właśnie z Herthą. Według "Hamburger Morgenpost" Polak jest już po rozmowach z kierownictwem berlińskiego klubu. Niemieckie media ironizują o relacjach piłkarza i HSV, nazywając je "rozstaniem przed ślubem". Sam Smolarek jest już pewny, że zagra w Niemczech. Zabrał najważniejsze rzeczy z domu w Holandii, gdzie mieszka na stałe.

Kierownictwo Herthy unika komentarzy dotyczących Smolarka. We wtorek przedstawiciele berlińskiego klubu nie chcieli rozmawiać o informacjach "Hamburger Morgenpost". Dziennikarz jednej z berlińskich gazet przyznaje, że atmosfera wokół Herthy jest koszmarna. - Robi się coraz bardziej nerwowo - mówi.

Dowód? W poniedziałek klub zdecydował się na zwolnienie trenera Luciena Favre'a. To on był zwolennikiem m.in. ściągnięcia za 700 tys. euro Artura Wichniarka. Ale i Polak, i zespół grają fatalnie. Sześć ostatnich spotkań Hertha przegrała - w niedzielę z Hoffenheim aż 1:5. Favre był ostatnio wręcz oszołomiony bezradnością swojego zespołu - do tego stopnia, że choć zwykle gadatliwy po ostatniej porażce nie chciał odpowiadać na pytania na konferencji prasowej. Berliński dziennikarz: - Jeszcze przed ostatnią porażką klub wydał oświadczenie, że wobec Favre'a nie ma żadnego ultimatum i może być bezpieczny o posadę. A co się okazało w poniedziałek? Jeżeli chodzi o Herthę, to myślę, że już wszystkiego można się teraz spodziewać.

Czy również Smolarka? Menedżer Herthy Michael Preetz nie ma wątpliwości: zespół potrzebuje zmian. - To, co jest teraz, to nędza. Musimy jak najszybciej się z niej wydostać.

Jak najszybciej, czyli zatrudniając piłkarza robiącego różnicę już teraz, a nie w zimowym okienku transferowym. I dlatego Smolarek - w teorii - do Herthy pasuje idealnie. Nie trzeba za niego płacić - wystarczy sam kontrakt. I to wcale nie oszałamiający, bo Polak chce mieć klub jak najszybciej.

Nie miałby również problemów z miejscem w składzie. W Berlinie uważa się teraz, że wszyscy ofensywni zawodnicy zawiedli. Hertha w tym sezonie zdobyła tylko sześć bramek - gorszy wynik mają jedynie FC Nürnberg i FC Köln.

Matthäus? Klinsmann?

Kto byłby trenerem Smolarka, gdyby ten wylądował w Hercie? Po zwolnieniu Favre'a trenerem zespołu został Karsten Heine, szkoleniowiec grup młodzieżowych. Ale to rozwiązanie tymczasowe. Hertha szuka teraz trenera ze znanym nazwiskiem. Ma już kandydatów. Najwięcej szans daje się Lotharowi Matthäusowi, niedawno kandydatowi do prowadzenia reprezentacji Polski. Ten wyjechał z Niemiec. - Nie miałem jeszcze kontaktu z działaczami Herthy, ale byłoby wspaniale pracować w Bundeslidze - skomentował zainteresowanie berlińczyków. Jego rywalem może być Jürgen Klinsmann bezrobotny od czasów zwolnienia z Bayernu Monachium.

Boenisch nie ma dokumentów ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA