Artur Brzozowski: Wie Pan już, w jakim klubie będzie grał w rundzie wiosennej?
Adam Matysek: Do końca jeszcze nie. Ale myślę, że wszystko wyjaśni się w ciągu trzech lub czterech najbliższych dni.
Czy istnieje możliwość, że znajdzie Pan zatrudnienie w którejś z lig zagranicznych?
- To już praktycznie niemożliwe. W zasadzie we wszystkich mocniejszych ligach nie można już dokonywać transferów, więc nie mam wielkiego wyboru. Szkoda, że w Niemczech skończył się już okres transferowy, bo kontrakt ze mną chciała podpisać Hansa Rostock.
Pozostała już Panu tylko gra w lidze polskiej...
- Nie ukrywam, że od jakiegoś czasu prowadzę rozmowy z pewnymi działaczami w Polsce. Jednak na razie nie mogę ujawnić żadnych szczegółów. Może poza tym, że nie wrócę do Zagłębia Lubin, w którym występowałem w końcówce rundy jesiennej.
Na ile procent zagra Pan w rundzie rewanżowej w polskiej ekstraklasie?
- Na 99.
Czy klubem, z którym podpisze Pan kontrakt, będzie Legia Warszawa czy Górnik Zabrze?
- Dziś nic na ten temat nie mogę powiedzieć.