Alonso i Briatore wezwani na przesłuchanie do FIA

Mimo, iż Światowa Federacja Sportów Samochodowych (FIA) zapowiadała wcześniej, że Fernando Alonso i Flavio Briatore nie będą przesłuchiwani w tzw. "aferze singapurskiej", to jednak postanowiła wezwać ich do swojej paryskiej siedziby.

O aferze z udziałem Renault - czytaj także na blogu B. Raja ?

Od początku trwania śledztwa Alonso twierdził, że nie był w żaden sposób powiązany ze spiskiem i nie miał pojęcia o działaniach kierownictwa Renault i Nelsinho Piqueta. Wstępne przesłuchania członków zespołu potwierdziły stanowisko Hiszpana, a prezydent FIA Max Mosley wielokrotnie podkreślał, że nie ma podstaw, aby dwukrotny mistrz świata był obecny na poniedziałkowym przesłuchaniu przedstawicieli Renault.

Wiele osób ze środowiska Formuły 1 nie może uwierzyć, że tak gigantyczny skandal mógł mieć miejsce, bez wiedzy dwukrotnego mistrza świata. Jako profesjonalny kierowca F1 zna się on doskonale na wykresach telemetrii, które wykazują kiedy kierowca naciska gaz, a kiedy zwalnia. Te właśnie dokumenty są jednym z dowodów w sprawie.

59-letni szef teamu Renault - Flavio Briatore także będzie musiał stawić się w poniedziałek w siedzibie FIA. Przypomnijmy, że podczas wyścigu w Singapurze kierownictwo zespołu miało kazać Nelsinho Piquetowi rozbić samochód, by zwiększyć szanse na wygraną jego ówczesnego kolegi z drużyny Fernando Alonso.

Briatore może zostać dożywotnio wykluczony z aktywności w sportach motorowych oraz otrzymać zakaz pełnienia funkcji menedżera kierowców - czytamy w brytyjskim "The Guardianie".

Więcej o przesłuchaniu ws. Renault - czytaj na portalu F1.pl ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.