EuroBasket 2009. Co przed meczem o ćwierćfinał mówią eksperci?

Dziennikarze i eksperci z różnych krajów są zgodni - faworytem ?finału o ćwierćfinał? są Hiszpanie. Ale rozmówcy Sport.pl wskazują także elementy, dzięki którym Polska może nawiązać walkę z mistrzami świata. Relacja ze spotkania z czuba i na żywo na Sport.pl od godziny 18.00.

Czytaj blog Ceglińskiego z EuroBasketu ?

David Camps, Onda Cero Radio:

- Wygra Hiszpania - ma dłuższą ławkę. Polska ma bardzo dobrych zawodników, ale jest ich tylko sześciu czy siedmiu. Hiszpanie będą grali szerszym składem, będą agresywnie bronić i biegać przez 40 minut. Polska ma szansę, jeśli uda jej się spowolnić grę, grać twardo w obronie i unikać kłopotów z faulami. Wtedy być może końcówka meczu będzie bardzo wyrównana - jeśli obie drużyny będzie w niej dzielił jeden kosz, to kto wie, może wygracie.

- Największym problemem Hiszpanii są zbiórki w obronie - jeśli przeciwnik potrafi w inteligentny sposób atakować deskę, a potem zdobywać punkty z ponowienia, to ma przewagę. Hiszpanie mają także dużo strat.

Walter Jeklin, attache reprezentacji Słowenii:

- Według mnie Polacy muszą zaryzykować i jeśli mecz im się bardzo dobrze ułoży, a trzej gracze zagrają na wysokim poziomie, to jest szansa na zwycięstwo. Faworytami są oczywiście Hiszpanie, różnica jakościowa między oboma drużynami jest duża. Hiszpanie zagrają tak, aby zminimalizować ryzyko klęski.

- Ryzyko, które musi podjąć Polska, polega na grze odważnej, ale nie szalonej. Błyskawiczne, dobre decyzje w kontrze, w ataku pozycyjnym, agresja także w obronie - tylko tak Polska może wygrać z Hiszpanią.

Andrew Johnson, Fibaeurope.com:

- Świetnie byłoby widzieć Polskę w ćwierćfinale, ale Hiszpania pokazała w poniedziałkowym meczu z Litwą, że wciąż jest jednym z najlepszych zespołów na EuroBaskecie. Jeśli będzie grać tak, jak w części drugiej kwarty, to pokona tutaj każdego. Wygląda na to, że Polska wylosowała najtrudniejszą z możliwych dróg do ćwierćfinału.

- Spodziewam się zwycięstwa Hiszpanii, ale z pewnością nie będzie ono tak łatwe, jak się to może niektórym wydawać. Poza tym kto wie, czy Polsce nie trafi się jeden z tych meczów, kiedy wszystko wpada do kosza. Ale patrząc tylko na składy i atuty obu drużyn, Hiszpania ma przewagę.

Boris Lichov, Radio Slovenia:

- Hiszpania jest wielkim faworytem tego meczu nie dlatego, że jest mistrzem świata, ale ze względu na to, że jest drużyną kompletną z kilkoma znakomitymi zawodnikami. Polskiej drużynie brakuje ducha zespołowości - takiego, jakie mają np. Serbia czy Słowenia. To jest w koszykówce bardzo ważne.

- Hiszpania nie jest jednak w takiej formie, w jakiej chciałaby być i mecz przez trzy kwarty może być zacięty. Spodziewam się jednak, że w końcówce górę weźmie doświadczenie Hiszpanów.

Wojciech Michałowicz, Canal+:

- Zdrowy rozum wskazuje, że faworytem są Hiszpanie, którzy z meczu na mecz rozwiązywali swoje problemu na czele z rozegraniem, gdzie coraz lepiej spisuje się Ricardo Rubio. Drużyna jest prawie zdrowa i znalazła pomysły na słabości z początku turnieju - poprawili skuteczność i w tej chwili są na zupełnie innym etapie niż wtedy, kiedy przegrywali.

- Polsce nie wystarczy prosty pomysł - taki, jak w meczach z Bułgarią i Litwą, kiedy do wygranych wystarczyła praktycznie tylko gra z kontry. Z Hiszpanią nie można iść na wymianę ciosów, trzeba mieć pomysł na atak pozycyjny oraz na grę szerokim składem bez eksperymentów, na które drużyna nie jest przygotowana.

- Polacy będą mieli szansę, jeśli wrócą do tej "przestrzennej" koszykówki z pierwszych meczów - potrzebny jest ktoś, kto rozrzuci piłkę, rozszerzy pole gry. Ostatnio Polacy zawężali grę, rozgrywający wchodzili w kozioł - nikt nie pokazywał przestrzeni.

- Ważne będzie też wykorzystanie przewagi w polu trzech sekund, bo siła fizyczna polskich zawodników jest większa niż Hiszpanów.

Rafał Tymiński, Przegląd Sportowy:

- Możemy wygrać z Hiszpanią, ale będzie wymagało to niesamowitego zbiegu okoliczności i wielkiej dozy szczęścia, które wreszcie mogłoby nam dopisać. Nie po to organizowaliśmy te mistrzostwa, aby mieć tylko pecha. Najpierw trafiliśmy do drugiej pod względem trudności grupy, potem już w Łodzi, albo w kluczowym momencie meczu z Serbią piłka wykręciła się z kosza po rzucie Łukasza Koszarka albo jak wreszcie udało się zagrać dobrą obronę, to w ataku nic nam nie wychodziło.

- Jeśli nasi trzej gracze obwodowi, na przykład Koszarek, Szubarga i Ignerski, zaliczą w meczu z Hiszpanią po pięć trójek na sześć prób, to nie będziemy bez szans. Samą obroną rywala nie zatrzymamy, bo trener Sergio Scariolo ma do dyspozycji zbyt wielu graczy, z których każdy "w pojedynkę może wygrać mecz". Obrona - jak w najlepszych momentach meczów z Serbią i Słowenią, atak - jakiego jeszcze w tych mistrzostwach nie zagraliśmy.

EuroBasket 2009 : Polski finał o ćwierćfinał

Wiesz wszystko o Allenie Iversonie? Wygraj nagrody ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA