Vive Targi Kielce w Lidze Mistrzów!

- To niesamowite przeżycie. Jesteśmy w upragnionej Lidze Mistrzów - cieszył się Paweł Podsiadło po awansie Vive Targi do tych elitarnych rozgrywek. Mistrzowie Polski zrobili to w bezapelacyjny i nie podlegający dyskusji sposób

Kielczanie po niekorzystnej decyzji europejskiej federacji dotyczącej rozstawienia, by znaleźć się w Lidze Mistrzów musieli wygrać przed własną publicznością turniej eliminacyjny. Jeden z czterech takich w Europie. Zmierzyli się w nim z mistrzem Słowacji i uczestnikiem ostatniej LM Tatranem Preszow i skazywanym na pożarcie - najlepszą drużyną egzotycznej w tej dyscyplinie Portugalii - FC Porto/Vitalis. Z tą ostatnią drużyną podopieczni Bogdana Wenty pewnie wygrali na rozpoczęcie turnieju. Sprawa mogła się rozstrzygnąć już w sobotę. - Postaramy się wygrać z Tatranem Preszow i pomóc Vive w awansie - mówił Ljubomir Obradovic, szkoleniowiec Portugalczyków. Niestety dla gospodarzy jego zespół nie sprostał mistrzom Słowacji, przegrywając 30:33 (11:15). O pierwszym miejscu w turnieju decydowało wczorajsze starcie Vive ze Słowakami. - Kielczanie wygrają, bo najbardziej z tych trzech zespołów zasługują na awans - mówili zgodnie zawodnicy FC Porto. Jak się potem okazało, mieli rację. Już kwadrans przed zakończeniem tego meczu (31:23) zaczęła się feta z okazji awansu po sześciu latach przerwy do Champions League. - Wygrał zespół lepszy. Szukaliśmy zaskoczenie w wysokiej obronie, ale kielczanie zawsze mieli na to odpowiedź. Życzę wam wszystkiego dobrego w Lidze Mistrzów - mówił po meczu Rastilav Trtik, trener Tatrana. A jego vis-a vis Bogdan Wenta dodał. - Przez 45 minut zagraliśmy bardzo mocne zawody. Tatran bardzo ryzykował, grał agresywnie i nawet na chwilę nie mogliśmy odpuścić. Nie myślałem, że wygramy tak wysoko, ale widać, jak duże znaczenie ma nasza szeroka kadra.

Teraz jego zespół czeka walka z najlepszymi drużynami Europy. Vive trafi do grupy B i zagra w niej z półfinalistą Ligi Mistrzów, byłą drużyną Mariusza Jurasika a obecną Karola Bieleckiego i Sławomira Szmala - Rhein Neckar Lowen, mistrzami Węgier: MKB Veszprem, wicemistrzami Francji: Chambery Savoie, finalistą Pucharu EHF RK Gorenje ze Słowenii i Bośnią Osiguranja.

Vive Kielce - FC Porto/Vitalis 32:23 (14:9)

Vive TK: Kotliński, Cleverly - Nat 3 (2), Rosiński 2, Podsiadło 5, Jurasik 5 (3), Kuchczyński 2, Żółtak 1, Grabarczyk, Gliński, Stojković 1, Krieger, Knudsen 6, Piwko 2, Konitz 2, Jachlewski 3. Kary: 12 minut.

Porto: Laurentino, Jerković - Grilo 2, Mota 4, Spinola 1, Rocha 4, Moreira 3, Davis 5, Carmo 4, Duarde, Martins, Rodmigues. Kary: 8 minut.

Vive Targi Kielce - Tatran Preszow 38:31 (21:15)

Vive TK: Cleverly, Kubiszewski - Jurasik 8 (2), Podsiadło 8, Stojković 5 (1), Jachlewski 4, Nat 3, Gliński 2, Knudsen 2, Konitz 2, Kuchczyński 2, Rosiński 1, Żółtak 1, Grabarczyk, Krieger, Piwko. Kary: 6 minut (czerwona kartka: Paweł Piwko - 43. minuta za faul w kontrze).

Tatran: Krupa, Popcak - Tumidalsky 11 (1), Dudas 5, Antl 4 (3), Hanady 3, Stranovsky 3, Mikeci 3, Radcenko 2, Urban, Marusak, Geci. Kary: 4 minuty.

Więcej o:
Copyright © Agora SA