ME siatkarzy. Castellani: Będę zadowolony, tylko jeśli awansujemy do półfinału

- Wiemy, że losowanie było sprzyjające, ale traktujemy to jako wielką szansę, a nie szukamy słabości u rywali. Będę zadowolony, tylko jeśli awansujemy do półfinału. Skończymy turniej wcześniej, nie wrócę do Polski szczęśliwy - powiedział dziennikarzowi Gazety Wyborczej i Sport.pl Rafałowi Stecowi Daniel Castellani. Relacja Zczuba i na żywo od 16.30.

Dziś o 16.30 polscy siatkarze zmierzą się z Niemcami prowadzonymi przez Raula Lozano, byłego trenera naszej kadry. Jeśli uda się wygrać, półfinał będzie bardzo blisko - nawet ewentualna wpadka z broniącą tytułu Hiszpanią naszym reprezentantom nie zaszkodzi, a w pozostałych meczach zmierzą się z rywalami teoretycznie słabszymi.

W drugim meczu rozgrywanych w Izmirze Mistrzostw Europy siatkarzy Polacy zmierzą się z Niemcami. Według Daniela Castellaniego fakt, iż trenerem naszych rywali jest Raul Lozano nie będzie miał większego znaczenia dla przebiegu spotkania.

- W czołówce naprawdę wszyscy wiedzą o sobie prawie wszystko, nikt do Turcji niedostępnych tajemnic nie przywiózł. Dużo się będzie o tym mówić co najwyżej przed meczem, na boisku siatkarze szybko zapomną o tym, kto trenuje przeciwników. Tak czy owak Niemcy są bardzo groźni - brakuje im jeszcze stabilności w grze, ale nigdy się nie zatrzymują, nie przestają walczyć, niezwykle trudno ich złamać - powiedział Castellani.

Trener odniósł się także do kłopotów reprezentacji z pozycją atakującego. Castellani jest przekonany, że doświadczony Piotr Gruszka poradzi sobie z grą po przekątnej z rozgrywającym, a drużyna zrekompensuje ewentualne braki w innych elementach.

- Nie zawiedzie, nawet jeśli nie będzie wybitnym bombardierem. Pewne braki trzeba i można naprawiać w innych elementach gry. Zresztą dotyczy to całej reprezentacji. Jeśli kuleje atak, lepiej serwuj, blokuj i broń, a wszystko sobie zrekompensujesz. Paradoks polega na tym, że czasem pewne luki czynią zespół bardziej wszechstronnym i kompletnym, zmuszają go do szukania innych rozwiązań i pomagają odnaleźć wiele nieodkrytych wcześniej rezerw - tłumaczy Castellani.

Siatkarze: jedziemy na ME bawić się i walczyć

Cały wywiad z Castellanim przeczytasz tutaj >

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.