Nie wszyscy Hiszpanie identyfikują się z Muehleggiem

Dwa złote medale olimpijskie, jakie wywalczył dla Hiszpanii urodzony w Niemczech biegacz narciarski Johann Muehlegg, nie wszystkich Hiszpanów wprawiły w zachwyt. Jego sukcesy spotkały się w nowej ojczyźnie z mieszanymi uczuciami.

Nie wszyscy Hiszpanie identyfikują się z Muehleggiem

Dwa złote medale olimpijskie, jakie wywalczył dla Hiszpanii urodzony w Niemczech biegacz narciarski Johann Muehlegg, nie wszystkich Hiszpanów wprawiły w zachwyt. Jego sukcesy spotkały się w nowej ojczyźnie z mieszanymi uczuciami.

Co prawda większość Hiszpanów jest zadowolona z sukcesów biegacza, ale pojawiają się opinie zdaniem których Muehlegg naprawdę ma niewiele wspólnego z tym krajem.

Przed nim złoty medal zimowych igrzysk olimpijskich wywalczył dla Hiszpanii tylko slalomista Paco Fernandez Ochoa. Działo się to przed 20 laty w Sapporo.

- W nim jest mniej hiszpańskiej krwi niż we mnie japońskiej - powiedział Ochoa. - Muehlegg jest bardzo dobrym sportowcem i podziwiam jego osiągnięcia na tych igrzyskach. Ale jako Hiszpan nie mogę się identyfikować z jego sukcesami. Zwycięstwo Norwega czy Szweda sprawia mi jednakową satysfakcję jak wygrana Muehlegga.

- Czy ktoś zastanowił się, po co w wielu miastach w Hiszpanii zapłonęły sztuczne ognie, aby świętować to zwycięstwo - mówił Ochoa w rozmowie z dziennikarzem barcelońskiego dziennika "El Periodico" - Przecież to powinno dziać się w Niemczech.

Jedyną hiszpańską gazetą, która umieściła na pierwszej stronie zdjęcie triumfującego narciarza była sportowa "Marca". Publiczna telewizja TVE bardzo często omawiając jego dokonania używa imienia "Juanito".

Z nową ojczyzną mocno identyfikuje się za to sam sportowiec. - Zdobyłem ten medal dla Hiszpanii. Ten kraj jest teraz moją ojczyzną - powiedział po zdobyciu złotego medalu w biegu na 30 km techniką dowolną. Kończąc bieg po drugi złoty medal niezagrożony przez rywali wziął do ręki hiszpańską flagę.

31-letni dziś narciarz po nieporozumieniach z rodzimą federacją zdecydował się reprezentować barwy Hiszpanii. W grudniu 1998 roku otrzymał na to zgodę Niemieckiej Federacji Narciarskiej. szybko doszedł do porozumienia z władzami federacji hiszpańskiej - w listopadzie 1999 roku otrzymał paszport tego kraju i rozpoczął starty w jego barwach.

Wyniki badań opinii społecznej wykazały jednak, że jeszcze dwa tygodnie temu dla swoich hiszpańskich rodaków był osobą prawie nieznaną.

- Po dwóch złotych medalach olimpijskich wywalczonych dla Hiszpanii z pewnością zasłużył na miejsce w gronie największych gwiazd sportu w naszym kraju - powiedziała dwukrotna mistrzyni olimpijska w żeglarstwie, Teresa Zabell, odcinając się od krytyki narciarza. - Jego pochodzenie niewiele znaczy. Pewnego dnia podjął decyzję, że chce być Hiszpanem. I teraz wszyscy powinniśmy być dumni z jego osiągnięć i wszystkiego, co robi dla naszego kraju.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.