Irlandzka gazeta: Polscy kibole będą zabijać naszych

- Lepiej trzymajcie się z daleka od mojego miasta - powiedział lider chorzowskiej grupy kibolskiej w rozmowie z "Belfast Telegraph". - Będą rany kłute, może nawet trupy - ostrzegł przed sobotnim meczem eliminacji MŚ 2010 Polska - Irlandia, który rozegrany zostanie w Chorzowie

Kontuzja Wasilewskiego - raport specjalny ?

- Polscy kibole grożą, że podczas spotkania Irlandii Północnej z Polską w przyszły weekend nie tylko będą atakować, ale też zabijać kibiców reprezentacji Irlandii - ostrzega "Belfast Telegraph" przed meczem.

Irlandzka gazeta boi się chorzowskiej grupy, wspierającej Ruch, noszącej nazwę "Psycho Fans". "Telegraph" pisze z respektem o "jednej z najbrutalniejszych takich ekip" i jej szefie, "władającym maczetą rzezimieszku, używającym imienia Krzysztof". Ostrzega także, że na to spotkanie zjadą kibole z całej polski.

- Chcą powtórzyć brutalne sceny, jakich świadkami byliśmy w Belfaście w marcu, kiedy polscy chuligani zaatakowali kibiców Irlandii Północnej - czytamy.

Chcą wziąć odwet za to, jak niektórzy Irlandczycy traktowali po tych wydarzeniach przybyszów z Europy Wschodniej. Lider "Psycho Fans" miał powiedzieć w rozmowie z gazetą, że zemstą będzie zamordowanie jakiegoś kibica z Irlandii Północnej.

- Lepiej trzymajcie się z daleka od mojego miasta - powiedział. - Będą rany kłute, może nawet trupy - ostrzegł.

- Niewiarygodne, ale polscy chuligani zamierzają zapomnieć o długoletnich dzielących ich różnicach i zjednoczyć się w atakach na kibiców Irlandii Północnej - pisze gazeta.

Krzysztof zapowiedział, że w sobotę przyłączą się do nich znienawidzeni fani z Katowic, a także Poznania i Krakowa. Później wyjął dużą maczetę.

- Mamy noże, paralizatory, pałki i maczety - wylicza Krzysztof. - Niczego się nie boimy.

"Belfast Telegraph" informuje też, że w Polsce nie jest problemem kupić w sklepie z bronią ogromną maczetę już za 8 funtów (37 zł.).

- W Polsce walczymy z użyciem broni, głównie noży - tłumaczył gazecie Krzysztof. - Niektórzy używają paralizatorów, bo są małe i łatwo je ukryć, wchodząc na stadion. Noże bardziej przydają się jednak w czasie walki. To trochę jak maczeta. Przeraża wroga. Widzą cię i mówią: wow, z tym gościem nie ma co zadzierać. Nikt się do mnie nie przy***, kiedy mam maczetę.

Najnowsze wieści z kadry na twitterze Roberta Błońskiego ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.