Szarapowa pomoże Radwańskiej?

Szarapowa to rywalka, która może straszliwie pomóc Radwańskiej. Jeśli Polka z nią wygra, będzie to dowód, że Toronto nie jest pojedynczym udanym turniejem Polki, ale znakiem lepszego jutra - uważa Bartosz Raj, dziennikarz Sport.pl

Radwańska miała ostatnio problemy z teoretycznie słabszymi rywalkami i przegrywała na własne życzenie. - Ćwierćfinał w Eastbourne z Virginią Razzano, w Stanford z Danielą Hantuchovą, w LA z Soraną Cirsteą (którą w Stanford ograła tracąc jednego gema...), w Cincinatti z Sybille Bammer. Zaryzykuję stwierdzenie, że w zeszłym roku wszystkie te mecze by wygrała - przypomina na blogu Raj.

- Na pewno Radwańska nie poślizgnie się już na kimś od siebie teoretycznie dużo słabszym. Bondarenko odprawiła mądrą, dokładną grą, lepszym serwisem (choć teorie o tym, że jest o niebo lepszy należy wstawić między bajki - to drugie podanie stało się bardziej nieprzyjemne, któremu Polka nadała niesamowitego - uwaga żargon - kicka, i z którym nie radziła sobie wcale Ukrainka). Wcześniej zmiażdżyła Agnes Szavay, a Węgierka to taki idealny profil przeciwnika, z którym dotąd Polka potrafiła przegrać. - pisze na swoim blogu Raj.

jego zdaniem zwycięstwo nad tenisistką pokroju Szparapowej może pomóc

I to jest też moim zdaniem rywalka, która może straszliwie pomóc Radwańskiej. Po porażkach z Kuzniecową i Williams trafia się bowiem niewątpliwie gwiazda, której pokonanie może otworzyć "psychiczną" drogę do kolejnych wielkich wiktorii, także na zbliżającym się US Open. Będzie to też dowód, że Toronto nie jest pojedynczym udanym turniejem Polki, ale znakiem lepszego - pisze Raj.

Więcej na blogu dziennikarza Sport.pl Bartosza Raja czytaj tutaj ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.