Obejrzyj gole, które stracił Celtic - Z Czuba.tv
Artur Boruc we wtorek mógł się czuć dziwnie. Rywale nie stworzyli ani jednej dobrej sytuacji, a pokonali go dwa razy. Pod koniec pierwszej połowy Cesc Fabregas słabo uderzył z rzutu wolnego. Piłka zmierzała wprost w Boruca, ale odbiła się od pleców Williama Gallasa i zupełnie zmyliła polskiego bramkarza. W drugiej połowie Gael Clichy zagrywał ze skrzydła, a Gary Caldwell nieszczęśliwie przeciął dośrodkowanie i strzelił samobójczego gola.
Choć Arsenal górował nad rywalami niemal pod każdym względem, w inny sposób gola strzelić nie mógł. Co z tego, że piłkarze Arsene'a Wengera dokładniej podawali, szybciej biegali i imponowali wyszkoleniem technicznym, skoro Celtic przeciwstawił tym atutom siłę.
Każda próba ataku londyńczyków prędzej przy później kończyła się odbiorem lub faulem, po którym gracz Arsenalu długo nie podnosił się z boiska. Nawet jeśli obrońcy Celticu czasami się mylili, szybko błąd naprawiali i odbierali rywalom chęć do gry. Po kilku starciach zgaśli Fabregas i Andriej Arszawin, wyjścia do przodu ograniczył Bacary Sagna.
Nie ma się więc co dziwić, że najlepszym piłkarzem Celticu był Landry N'Guémo. Wypożyczony z Nancy defensywny pomocnik prawie nie tracił piłki, za to świetnie ją odbierał. Przecinał podania i często przerywał akcje wślizgami. Gorzej wychodziły mu zagrania do przodu, ale z tym problemy mieli wszyscy jego koledzy. Przez cały mecz Szkoci oddali ledwie jeden celny strzał na bramkę Manuela Almunii. Arsenal uciułał cztery. Wygrał i jest bliski dziesiątego występu w fazie grupowej LM z rzędu. Celtic, jeśli odpadnie, zagra w fazie grupowej Ligi Europejskiej.
W środę grają: Lyon - Anderlecht 20.40 (nSport); Panathinaikos Ateny - Atletico Madryt 20.40 (Polsat i kanał 59 platformy N); Lewski Sofia - VSC Debreczyn 20.40 (kanał 58 platformy N); FC Salzburg - Maccabi Hajfa 20.40 (kanał 57 platformy N); FK Ventspils - FC Zurich.
Sprawdź wyniki IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów
