Mark Webber: Jazda bolidem? Potworny wysiłek

- Ludzie nie zdają sobie sprawy, jak wielki wysiłek spoczywa na naszych ramionach i nogach w trakcie wyścigu. Przykładowo, hamowanie wymaga nacisku 80-90kg - mówi kierowca teamu Red Bull.

Wicelider klasyfikacji generalnej podkreśla, że jazda bolidem to wielkie wyzwanie dla ciała, dlatego trzeba je utrzymywać w doskonałej formie. - Pracujemy w trudnym środowisku - podkreśla Australijczyk. - Ciężko złapać oddech, gdy wchodzi się w zakręty z dużymi prędkościami, ponieważ klatka piersiowa jest ściśnięta, a wokół działają potężne siły g.

Szczególnie istotna dla kierowców jest praca mięśni, bo np. hamowanie wymaga nacisku 80-90 kg. Niezwykle ważne są mięśnie karku. - Kark został przez naturę pomyślany tak, aby podtrzymywać głowę - kontynuuje Webber. - Jeżeli poddajesz go różnym wyzwaniom, takim jak olbrzymie przeciążenia, ciało reaguje, ponieważ jest inteligentne. Aby jednak utrzymać szyję w formie, jedynym sposobem jest jazda. Mięśnie, których potrzebujesz, żeby się ścigać, zaczynają zanikać prawdopodobnie po pięciu lub sześciu tygodniach bezczynności - tłumaczy kierowca Red Bulla.

Więcej o Formule 1 - czytaj w serwisie F1.pl ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.