Aleksandra Jagieło: Jestem pozytywnie nastawiona

- Jestem pozytywnie nastawiona i wierzę w to, że poukładamy wszystko tak jak trzeba. Każdy będzie realizował swoje zadania na danej pozycji i ufam, że to my będziemy wygrywać - mówi w rozmowie z Reprezentacja.net Aleksandra Jagieło.

Reprezentacja.net: Po dwóch porażkach przyszła pora na zwycięstwo. Było ono wam chyba bardzo potrzebne?

Aleksandra Jagieło: - Na pewno tak. Łatwiej nam jechać do Azji wiedząc, że mamy na koncie to pierwsze zwycięstwo. Tym bardziej, że zaczęłyśmy grać ten turniej od meczu z Tajlandią. W zasadzie przegrałyśmy to spotkanie na własne życzenie. Tego było bardzo szkoda. W drugim meczu wydaje mi się, że zagrałyśmy dobrze, tylko niestety trafiłyśmy na Holandię, która jest w bardzo dobrej formie i nie udało nam się wygrać. Najważniejsze, że na mecz z Japonią wyszłyśmy bardzo zmotywowane, pełne woli walki i chęci, żeby wygrać i się podbudować.

W pierwszych dwóch meczach świetne recenzje zebrały środkowe. W trzecim nieźle funkcjonowały skrzydła. Kiedy to połączycie gra Polski powinna wyglądać całkiem ciekawie.

- Te mecze służą właśnie temu, żeby to wszystko zgrać. Jesteśmy nowym i młodym stażem zespołem, który gra ze sobą od dwóch miesięcy. Zaczęłyśmy bardzo dobrze tymi turniejami w Montreux i w Turynie. Później było troszeczkę słabiej. W sumie osiągnęłyśmy pierwszy cel, jakim były kwalifikacje do mistrzostw świata. Teraz gramy Grand Prix. Przygotowujemy się do mistrzostw Europy. Ja jestem pozytywnie nastawiona i wierzę w to, że poukładamy wszystko tak jak trzeba i na tę najważniejszą imprezę wszystkie elementy będą dopracowane, każdy będzie realizował swoje zadania na danej pozycji i to my będziemy wygrywać.

Dorota Świeniewicz zakończyła karierę reprezentacyjną. Jaka jest wasze reakcja na to wydarzenie?

- Nie spodziewałyśmy się tego. Wszystkim nam tutaj, i dziewczynom, i trenerom jest przykro. To jest decyzja Doroty. Miała bardzo dobre chęci, ale niektórzy ludzie nie potrafią powstrzymać swoich języków i głupich komentarzy, a to wszystko niszczy. Mi jest bardzo przykro. W momencie gdy się przegrywa, każdemu bardzo łatwo jest krytykować. Tym łatwiej jeśli osoba jest anonimowa. Może zrobić wszystko, żeby komuś zrobiło się przykro. Gdy są zwycięstwa, potrafią wynosić nas pod niebiosa. To chyba tak nie powinno być. Dorota chciała bardzo dobrze. Ona nie powiedziała, że przyjedzie na zgrupowanie i zawojuje całą reprezentację i że będzie na 100% przyjmować i 100% atakować, bo tak nie mogło być. Szkoda, bo chciała pomóc, a niektórzy jej w tym przeszkodzili. Po tym wszystkim, co osiągnęła w swoim życiu nie zasłużyła na to. Przede wszystkim swoją postawą, bo to jest zawodniczka, która może być przykładem. Cieszymy się, że mogłyśmy z nią trenować i dziękujemy jej za to, że była z nami.

Teraz czeka was tournee po Azji. Czego oczekujecie po tym wyjeździe? Czego my tu w Polsce możemy oczekiwać?

- Nie mamy żadnych skonkretyzowanych planów, ile meczów planujemy wygrać. Głównym celem są mistrzostwa Europy. Będziemy się więc przygotowywać pod tym kątem. Myślę, że w dalszym ciągu będziemy ciężko pracować na siłowni. Nie wiem, czy będzie tam przewidziany jakiś trening w terenie, bo jak wiadomo klimat jest zupełnie inny, więc może być z tym problem (śmiech). Na pewno będziemy ciężko pracować. Jak będzie? Trudno powiedzieć. Myślę, że po wygranym meczu każdy nabrał trochę więcej pewności siebie. Do każdego meczu będziemy teraz podchodzić z troszeczkę większą wiarą i pokażemy swoje umiejętności. Dzięki temu będzie się lepiej grało i wygrywało.

Jak minęła podróż?

- Dotarłyśmy całe i zdrowe. Nawet całkiem dobrze zleciała nam ta podróż. Niestety nie mamy możliwości opuszczania hotelu ze względu na zagrożenie tajfunem. Trochę byłam przerażona, bo mieszkamy na 29 piętrze, ale przetrwałyśmy noc.

Więcej w serwisie Reprezentacja.net - czytaj tutaj ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.