Srebro zdobyła Jessicah Schipper, rywalka Otylii Jędrzejczak na tym i na dwa razy dłuższym dystansie. Jessicah jest bohaterką melodramatyczno-sensacyjną. Po igrzyskach w Pekinie, w których ona i Otylia przegrały z dwoma Chinkami, Jessicah rozstała się z 78-letnim wówczas trenerem i jej wychowawcą Kenem Woodsem. Zerwała z nim, bo sprzedał jej plany treningowe chińskiej rywalce. Liu Zige w Pekinie sensacyjnie wygrała, bijąc rekord świata Australijki i to o 1,22 s.
W Rzymie Australijka pokonała srebrną zawodniczkę z Pekinu i zapewne też korzystającą z planów Woodsa - Jiao Liuyang. Ale to wystarczyło tylko do srebra. Młoda Szwedka była bezkonkurencyjna. Obie Chinki i Australijka spotkają się w finale 200 m motylkiem.
Sensacją dnia w Rzymie było odpadnięcie wielokrotnego mistrza olimpijskiego i świata, obrońcy tytułu, rekordzisty świata Aarona Peirsola w półfinale 100 m st. grzbietowym.
Słonimski: Przed Otylią ciężka praca. Ale to już nie mój problem - czytaj tutaj ?